"Pojawiły się zadania, które mogły być zaskoczeniem, ale zawsze jest to kwestia tego, na ile się kto przygotował" - mówi o maturze z matematyki dr Jacek Gulgowski z Instytutu Matematyki Uniwersytetu Gdańskiego. Zapytaliśmy go o to, jak poziom egzaminu ma się do tego, co czeka studentów na pierwszym roku studiów.

Kuba Kaługa: Maturzyści mówią, że egzamin był trudny, że nieco ich zaskoczył. Pana zdaniem, te zadania były rzeczywiście trudne?

Dr Jacek Gulgowski: Cóż, zadania - jak co roku - niektóre łatwiejsze, inne trudniejsze. Pojawiły się zadania, które mogły być zaskoczeniem, ale zawsze jest to kwestia indywidualnego podejścia, kwestia tego, na ile się kto przygotował.

A jak te wymagania, które egzaminatorzy postawili przed maturzystami, mają się do tego, co czeka studentów na pierwszym roku?

Zakładamy, że wszyscy nasi potencjalni studenci są zainteresowani matematyką. Tak że większość z tych zadań zapewne dla tych studentów, których chcielibyśmy przywitać na naszej uczelni, jest łatwa. Zapewne spora grupa kandydatów, którzy zamierzają studiować matematykę, będzie jednak pisała matematykę na poziomie rozszerzonym, za kilka dni.

Wśród tych zadań są zagadnienia, które się omawia potem na pierwszym roku, czy też student musi już je znać?

Bezpośrednio nie omawia się tego jako osobnych tematów. Zawsze te początkowe zajęcia poświęcamy na pewne przypomnienie, powtórzenie, takie repetytorium, które nawiązuje do tego, co uczniowie wynoszą ze szkoły średniej. Każdy z nich ma inny bagaż doświadczeń, każdy z nich kończył inną szkołę. To trzeba w jakiś sposób ujednolicić, więc w ten sposób do tego nawiązujemy. To jest taki alfabet, do którego się odwołujemy. Pewne podstawy, które są ważne i do których się bez przerwy potem w matematyce wraca.

Alfabet dla potencjalnego studenta czy alfabet dla każdego abiturienta, maturzysty?

Nie mam innego wyjścia niż powiedzieć, że to jest alfabet, który powinien opanować każdy. Każdy człowiek, który chciałby się w jakiś sensowny sposób poruszać we współczesnym świecie.  Mówię to nie tylko dlatego, że muszę - z racji wykonywanego zawodu, ale też dlatego, że tak uważam. Wiadomo, że zadania są raz trudniejsze, raz łatwiejsze. Czasami można usłyszeć, że matura z matematyki jest za łatwa - tak było w zeszłym roku. Czasem, że jest za trudna - tak wydaje się w tym roku, zobaczymy, jakie będą wyniki. Niemniej jednak wydaje mi się, że matura z matematyki na poziomie podstawowym wyznacza pewien elementarz, który każdy człowiek będący absolwentem szkoły średniej powinien jednak na tym poziomie opanować - poziomie wyznaczonym przez próg 30 procent, który nie jest przecież jakiś wyśrubowany.

(edbie)