Mordercą generała Marka Papały mógł być związany z mafią pruszkowską Igor Ł., pseudonim "Patyk" - wynika z analizy specjalnego zespołu policyjnego, do której treści dotarł "Wprost". Raport powstał w ubiegłym roku na zlecenie wiceszefa MSWiA Adama Rapackiego. Jednak - wg tygodnika - do dziś nie zrobiono nic, by sprawdzić faktyczny udział gangstera w sprawie.

Jak podał "Wprost", raport był już gotowy jesienią ubiegłego roku. Ale do dziś - jak przyznał w rozmowie z tygodnikiem sam Rapacki, nie zapoznał się z nim. Co więcej, był zaskoczony, że specjalna grupa zakończyła już swoje prace.

Tymczasem treść analizy jest bulwersująca i może rzucić nowe światło na sprawę zabójstwa komendanta głównego policji. Igor Ł. po pięciu latach od zabójstwa Papały miał zeznać, że w dniu morderstwa generała, kradł samochód w pobliżu miejsca zbrodni. Śledczy uwierzyli w tę wersję, jednak zdaniem policyjnych analityków, niesłusznie. "Patyk" w zeznaniach dotyczących zabójstwa generała Marka Papały nie mówi całej prawdy i ukrywa istotne fakty co do rzeczywistego pobytu w opisywanym miejscu - czytamy w raporcie. Zdaniem policyjnych ekspertów Igor Ł. może mieć bezpośredni związek z zabójstwem szefa policji.

Jeśli to wszystko prawda, to prawdziwy skandal. Sprawa Papały jest najważniejszą dla policji i wymiaru sprawiedliwości. Nie powinno nigdy dochodzić do takich błędów - stwierdził Marek Biernacki, szef sejmowej komisji MSWiA oraz komisji śledczej badającej sprawę śmierci Krzysztofa Olewnika.

Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. Według prokuratury, sprawcy mordu kierowali się "motywem finansowym"; nie ujawniono motywów osób nakłaniających do zbrodni. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji; przesłuchano ok. 400 świadków, w tym kilkudziesięciu wielokrotnie. Czynności śledcze podejmowały UOP, ABW i prokuratura m.in. w USA, Szwecji, Austrii i w Niemczech.