Edward Mazur był jednym z istotnych ogniw spisku, które doprowadziło do zabójstwa generała Papały – mówi Marek Biernacki, były szef MSW. Gość Faktów RMF FM zaznacza, że sprowadzenie biznesmena do Polski może być przełomem w śledztwie.

Wydaje mi się, że nie był to główny zleceniodawca, tylko jedno z istotnych ogniw, które uczestniczyło w tej sprawie, które doprowadziło do zabójstwa gen. Papały - mówi gość Faktów RMF FM. Rozmówca Konrada Piaseckiego podkreśla, że Edward Mazur miał dość istotną rolę w spisku – poszukiwał mordercy, który dokonał egzekucji szefa policji.

Czy sprowadzenie Mazura do Polski zmieni coś w prowadzonym dotychczas śledztwie? Sprowadzenie Edwarda Mazura może być przełomem psychologicznym, że prokuratura i służby bardziej zdecydowanie zaczną sprawdzać wszystkie wątki i całe otoczenie Mazura. A ponadto, pan Mazur też zrozumie, że nie jest osobą bezkarną i może zacznie mówić - stwierdza były szef MSW, a obecnie członek sejmowej komisji do spraw służb specjalnych.

Konrad Piasecki: Panie pośle, ma pan słodką pewność, że amerykański sąd zdecyduje dziś o ekstradycji Edwarda Mazura?

Marek Biernacki: Bardzo bym chciał, żeby amerykański sąd tak zadecydował. Trzymam kciuki za polski rząd i polskich przedstawicieli. Mam nadzieję, że pan Mazur przyjedzie do Polski i śledztwo w sprawie zabójstwa gen. Papały ruszy ze zdwojonym tempem.

Konrad Piasecki: To nadzieja. A co z wiarą w niewinność Edwarda Mazura? Zerowa?

Marek Biernacki: Zawsze uważałem, że Edward Mazur był zamieszany w zabójstwo gen. Papały, ale to nie jest ostateczne ogniwo spisku, który doprowadził do śmierci gen. Papały. Wydaje mi się, że nie był to główny zleceniodawca, tylko jedno z istotnych ogniw, które uczestniczyło w tej sprawie, które doprowadziło do zabójstwa gen. Papały.

Konrad Piasecki: Przeciwko Mazurowi rzeczywiście przemawiają fakty, które zostały zamieszczone we wniosku ekstradycyjnym, ale nie ma jednego, bardzo zasadniczego elementu całej tej układanki – powodu. Dlaczego Mazur miałby być zleceniodawcą zabójstwo Papały? Dlaczego miałby być – jak pan mówi – ogniwem tego zlecenia?

Marek Biernacki: Przede wszystkim motyw zbrodni jest zawsze najważniejszy w sprawie. Powiem uczciwie i szczerze, że tak od początku tej sprawy – nawet byłem jeszcze ministrem – ciągle mi tego jednoznacznego motywu brakowało. Na dzisiaj ten motyw też się tak nie rysuje. Generał Papała zginął spod swojej wiedzy i z powodu swojego otoczenia, środowiska, w którym funkcjonował w dawnym MSW, z którego wyszedł i w którym później, po wyjściu z MSW, też funkcjonował. Tu należy ciągle szukać podstawowego motywu zbrodni.

Konrad Piasecki: A jaki interes miałby w tym wszystkim Edward Mazur? Dlaczego taki człowiek zasobny, bogaty, miałby decydować się na udział w zbrodni, po której może już do końca życia siedzieć w więzieniu?

Marek Biernacki: Edward Mazur był związany z pewnymi grupami ludzi, z którymi musiał współpracować dalej.

Konrad Piasecki: I co? I oni go zaszantażowali? Kazali mu wziąć udział w tym zabójstwie?

Marek Biernacki: Nie. To w żadnym wypadku nie był szantaż. Jest grupa ludzi, nie mówmy mafia, ale pewne otoczenie osób, dla których gen. Papała był niewygodny i wspólnicy zadecydowali. Mazur miał tą rolę istotną – poszukiwał killera, który miał dokonać tej egzekucji. Poruszał się w tych środowiskach – jak widać – bardzo dobrze, czyli te jego interesy, takie, o których mówił, że były świetne, to nie były tak do końca w Polsce takie świetne, bo nie wszyscy mają takie świetne relacje ze światem dawnej polskiej mafii.

Konrad Piasecki: I naprawdę pan wierzy, że Mazur przyjedzie i jego osoba, zeznania wyjaśnią tajemnicę tego najbardziej tajemniczego w ostatnim piętnastoleciu zabójstwa?

Marek Biernacki: Sprowadzenie Edwarda Mazura może być przełomem psychologicznym, że prokuratura i służby bardziej zdecydowanie zaczną sprawdzać wszystkie wątki i całe otoczenie Mazura. A ponadto, pan Mazur też zrozumie, że nie jest osobą bezkarną i może zacznie mówić.

Konrad Piasecki: Marek Biernacki. Dziękuję bardzo.

Marek Biernacki: Dziękuję.