Policja - na zlecenie łódzkiej prokuratury - ma sprawdzić postępowania na terenie całego kraju, by uzyskać m.in. próbki krwi 20 osób, które mogą być bezpośrednio zamieszane w zabójstwo Marka Papały. Śledczy, którzy badają sprawę śmierci, byłego szefa policji, chce porównać je ze śladami krwi znalezionymi w pobliżu miejsca morderstwa generała.

Łódzcy prokuratorzy wytypowali 20 osób, co do których istnieją podejrzenia, że mogły bezpośrednio uczestniczyć w zabójstwie. Prokuratura zleciła Komendzie Głównej Policji pozyskanie od tych osób materiału porównawczego. Policja ma też sprawdzić, czy próbki krwi nie zostały zabezpieczone wcześniej w innych postępowaniach prowadzonych przeciwko nim na terenie całego kraju.

Według rzecznika Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Jarosława Szuberta wśród 20 osób są m.in. Ryszard B. i Andrzej Z., ps. Słowik, którzy odpowiadają przed stołecznym sądem w sprawie nakłaniania do zabójstwa Papały; w łódzkim śledztwie są - jak dotąd - świadkami.

Jeżeli nie są objęci zarzutami, nie mają obowiązku udostępnić takiego materiału porównawczego i mogą odmówić przekazania próbek krwi do badania. Musimy więc poszukiwać materiał, niezależnie od zgody czy jej braku osób, które chcemy zbadać. Niektórzy z typowanych przez nas osób już nie żyją i z oczywistego powodu musimy sięgać do materiału zupełnie innego - zaznaczył prok. Szubert.

Po pozyskaniu próbek, prokuratura zleci biegłym porównanie ich ze śladami krwi znalezionymi w pobliżu miejsca zbrodni. Prokuratura zna bowiem grupę krwi i genotyp DNA tego śladu. Pierwszy etap badań będzie polegał na wykluczeniu wszystkich tych, których grupa krwi nie odpowiada grupie ze śladu. Natomiast w przypadku, gdy grupa krwi będzie się zgadzać, konieczne będzie przeprowadzenie porównawczych badań DNA - dodał Szubert.

Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał.