Siódmego dnia igrzysk w Londynie Tomasz Majewski obronił tytuł mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą. Wcześniej 23-letni sztangista Adrian Zieliński zdobył złoty medal w podnoszeniu ciężarów.

Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) wynikiem 21,89 zdobył swój drugi złoty medal olimpijski w pchnięciu kulą. O trzy centymetry wyprzedził mistrza świata Niemca Davida Storla. Trzecie miejsce zajął Amerykanin Reese Hoffa - 21,23.

Majewski jest trzecim kulomiotem w historii nowożytnych igrzysk, który po raz drugi z rzędu został mistrzem olimpijskim. Przed nim dokonali tego tylko Amerykanie - Ralph Rose (w 1904 i 1908 roku) oraz Parry O'Brien (w 1952 i 1956 roku).

31-letni Tomasz Majewski urodził się 30 sierpnia 1981 roku w Nasielsku. Jest czwartym Polakiem, któremu udało się pchnąć kulę na odległość ponad 21 m. Dokonał tego podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie, gdzie zdobył złoty medal.Majewski jest wielokrotnym mistrzem Polski w pchnięciu kulą. Dwukrotnie stawał na podium halowych mistrzostw świata. W 2010 roku zajął drugie miejsce na mistrzostwach Europy. Życiowe rekordy Tomasza Majewskiego to 21,95 m (stadion) i 21,72 m (hala).

Wyniki finału pchnięcia kulą mężczyzn:

1. Tomasz Majewski (Polska) - 21,89

2. David Storl (Niemcy) - 21,86

3. Reese Hoffa (USA) - 21,23

4. Christian Cantwell (USA) - 21,19

5. Dylan Armstrong (Kanada) - 20,93

6. German Lauro (Argentyna) - 20,84

7. Asmir Kolasinac (Serbia) - 20,71

8. Paweł Łyżyn (Białoruś) - 20,69

9. Ryan Whiting (USA) - 20,64

10. Dorian Scott (Jamajka) - 20,61

11. Maksim Sidorow (Rosja) - 20,41

12. Ming-Huang Chang (Tajwan) - 19,99

"Jakby trzeba było, to i 22 metry bym rzucił"

To wspaniałe uczucie, znów ich oszukałem, mimo że są lepsi- mówił o swoich rywalach Tomasz Majewski, który obronił tytuł mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą. Jakby trzeba było, to i 22 metry bym rzucił - dodał utytułowany polski lekkoatleta.

Zdaniem polskiego lekkoatlety zawody w pchnięciu kulą w Londynie różniły się zupełnie od tych rozgrywanych cztery lata wcześniej w Pekinie. Te dwa konkursy, to dwie różne historie, jednak radość jest bardzo podobna - przyznał.

Pierwsze złoto zdobył Adrian Zieliński

Kilkadziesiąt minut przed Tomaszem Majewskim Adrian Zieliński zdobył złoto w turnieju podnoszenia ciężarów w kategorii 85 kg. Zawodnik MGLKS Tarpan Mrocza uzyskał 385 kg w dwuboju. Drugie miejsce zajął Rosjanin Apti Ałchadow - 385 kg, a trzecie mistrz świata z Paryża z 2011 roku Irańczyk Kianoush Rostami - 380 kg.

Adrian Zieliński urodził się 28 marca 1989 roku w Nakle nad Notecią. Wraz z rodzicami mieszka w Mroczy, małym mieście w województwie pomorsko-kujawskim. Od początku kariery jest zawodnikiem klubu Tarpan, gdzie trenuje wraz z bratem Tomaszem. Już kilka razy otrzymał propozycję zmiany barw, ale nigdy się na to nie zdecydował. Jak sam mówi - jest dumny z klubu, w którym od początku trenuje.

Podnoszeniem ciężarów zainteresował się jako siedmiolatek. Początkowo traktował sport wyłącznie jako zabawę. Dopiero w gimnazjum na poważnie zajął się treningiem właśnie za sprawą szkoleniowca Ireneusza Chełmowskiego.

W 2009 roku Zieliński został mistrzem Europy i świata w kategorii juniorów oraz zajął piąte miejsce w seniorskim czempionacie Starego Kontynentu. W 2010 roku wywalczył złoty medal mistrzostw świata w Antalyi w kategorii do 85 kilogramów.

Wyniki kat. 85 kg mężczyzn w podnoszeniu ciężarów:

1. Adrian Zieliński (Polska) - 385 kg (174+211)

2. Apti Ałchadow (Rosja) - 385 (175+210)

3. Kianoush Rostami (Iran) - 380 (171+209)

4. Tarek Abdelazim (Turcja) - 375 (165+210)

5. Iwan Markow (Bułgaria) -375 (172+203)

6. Abdelhay Ragab (Egipt) - 372 (165+207)

7. Yoelmis Hernandez (Kuba) -368 (163+205)

8. Michaił Nowikaw (Białoruś) - 363 (167+196)

"Ciężary dźwiga się głową, nie mięśniami i ciałem"

To jest polski dzień na olimpiadzie. Gratuluje Tomkowi - powiedział po odebraniu złotego medalu Adrian Zieliński. 23-latek zdradził, że był przygotowany na krążek każdego koloru, ale też na miejsce poza podium. Zdawałem sobie sprawę, jak silna jest stawka. Dlatego pogodziłbym się z faktem, gdyby zabrakło mnie w gronie najlepszych - stwierdził. Sprawdziły się słowa Szymona Kołeckiego: na igrzyskach dźwiga się głową, nie mięśniami i ciałem - podsumował.

Biało-czerwoni sięgnęli po medale

Piątek to dzień, który polscy kibice zapamiętają na długo. Wczesnym popołudniem w wioślarskim finale dwójek podwójnych na 2000 metrów Magdalena Fularczyk (Tryton Poznań) i Julia Michalska (Lotto Bydgostia WSG Bydgoszcz) zdobyły brązowe medale.

Polki przegrały z osadami Wielkiej Brytanii i Australii. Dzisiaj naprawdę ten brąz jest jak złoto - przyznała Julia Michalska. Pamiętam, jak w Pekinie byłam szósta i potem przez pół roku jeszcze odżałowywałam, że tak źle mi poszło. Tutaj zdecydowanie nie będę niczego żałować. Zrobiłyśmy wszystko - zapewniła.

Pierwszym medalem na koncie polskiej ekipy było srebro Sylwii Bogackiej. 31-letnia zawodniczka w pierwszym dniu igrzysk została wicemistrzynią w strzelaniu z karabinu pneumatycznego na dystansie 10 metrów.