Wioślarska dwójka podwójna Julia Michalska i Magdalena Fularczyk zdobyła na torze w Eton olimpijski brąz. Jest to drugi medal dla Polski podczas tegorocznych igrzysk. Polki przegrały z osadami Wielkiej Brytanii i Australii.
W wioślarskim finale dwójek podwójnych na 2000 metrów Magdalena Fularczyk (Tryton Poznań) i Julia Michalska (Lotto Bydgostia WSG Bydgoszcz) dotarły na metę jako trzecie.
Złoto zdobyły Brytyjki Anna Watkins i Katherine Grainger, a srebro padło łupem reprezentantek Australii - Kim Crow i Brooke Pratley.
Do tej pory jedynym medalem na koncie polskiej ekipy było srebro Sylwii Bogackiej. 31-letnia zawodniczka w pierwszym dniu igrzysk została wicemistrzynią w strzelaniu z karabinu pneumatycznego na dystansie 10 metrów.
Michalska i Fularczyk wywalczyły 263. medal w historii olimpijskich występów polskich sportowców, a 16. w wioślarstwie. Na ogólny dorobek składają się 62 złote, 81 srebrnych oraz 120 brązowych.
Dzisiaj naprawdę ten brąz jest jak złoto - przyznała Julia Michalska. Pamiętam, jak w Pekinie byłam szósta i potem przez pół roku jeszcze odżałowywałam, że tak źle mi poszło. Tutaj zdecydowanie nie będę niczego żałować. Zrobiłyśmy wszystko - zapewniła.
Medal jest dedykowany mojemu tacie, który nie doczekał igrzysk - mówiła po zawodach wzruszona Magdalena Fularczyk. On był naszym najwierniejszym fanem. Nie miałyśmy takiego kibica. Zawsze powtarzał, że co by się nie działo, on zawsze w nas wierzy. Wiem, że dacie radę - zawsze były to jego słowa - podkreśliła.
To, co nas łączy to chyba tylko to, że jesteśmy kobietami - mówiła z uśmiechem nasza medalistka Magda Fularczyk. Charaktery mamy naprawdę różne, ale się uzupełniamy jak najlepsze małżeństwo. Nie zawsze żyjemy ze sobą poza lądem, ale w łódce stanowimy jedność i to jest chyba najważniejsze - podkreśliła. Jej koleżanka Julia Michalska zdradziła, w jaki sposób Polki przygotowywały się do kluczowego startu. Nakręcałyśmy się. Magda powiedziała, że jest w stanie wszystko zrobić żeby tylko stanąć na starcie. Ja powiedziałam: "Razem to zaczęłyśmy cztery lata temu i razem to skończymy". Nie widziałam żadnej innej możliwości - podkreśliła. Pokonałyśmy kolejną przeszkodę. Wydaje się, że już nie ma rzeczy niemożliwych - dodała.