Koniec igrzysk olimpijskich w Londynie zbliża się wielkimi krokami, a Brytyjczycy zaczynają już podsumowywać imprezę. Na razie jednak nie pod względem wyczynów sportowych, a reakcji na światowych mediów.

Najbardziej Brytyjczykom podoba się reakcja amerykańskich mediów, które nazywają Wielką Brytanię najszczęśliwszym krajem na świecie. Ich zdaniem zniknęły kostyczne stereotypy, a Wyspy toną w uśmiechach i duchu sportowej walki.

Nieco inaczej widzi to francuska prasa, która nie może wybaczyć Brytyjczykom złota w kolarstwie torowym. Media na Wyspach uważają, że ich francuscy koledzy sugerują nawet, iż zdobyte zostało ono nieuczciwie.

Wielkie brawa należą się natomiast chińskim dziennikarzom, którzy polubili obdarzonego poczuciem humoru burmistrza Londynu. Zupełnie inną postawę reprezentowali cztery lata temu, krytykując Borysa Johnsona za jego nonszalancki styl życia i rozpiętą marynarkę podczas ceremonii pożegnania igrzysk w Pekinie.

Z dystansem na temat igrzysk wypowiadają się media kanadyjskie. To dlatego, że - zdaniem brytyjskiej prasy - ten kraj nie może darować dziennikarzom z Wysp, że dwa lata temu nazwali zimowe igrzyska w Vancouver najgorszymi w historii.