Krzyż powinien pozostać na Krakowskim Przedmieściu - nawet jeśli stanie tam pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej. Tak twierdzą obrońcy krzyża w piśmie, które mają złożyć w Kancelarii Prezydenta.

Obrońcy krzyża chcą dialogu z ustalonym już finałem. Krzyż powinien pozostać w tym miejscu - mówią. Według nich o to, by tak się stało, powinien zadbać również Kościół. Miałby zawrzeć taką umowę z Kancelarią Prezydenta, w której jasno zostanie zapisane: krzyż zostaje na zawsze.

Na razie zostają na Krakowskim Przedmieściu jego obrońcy. Raz mówią, że odejdą, gdy prezydent nawiąże z nimi dialog, a potem, że zimę przed Pałacem przetrwają.

W czwartek prezydent Warszawy udzieli radnym informacji na ten temat. Hanna Gronkiewicz- Waltz nie zamierza jednak odpowiedzieć na kluczowe pytanie: jak wybrnąć z tej sytuacji. Jak powtarzają jej urzędnicy, to sprawa Kancelarii a nie miasta.