"Nie wierzę że Rosjanie przeprowadzili rzetelną sekcję zwłok mojego ojca" - mówi Małgorzata Wassermann. Według ustaleń RMF FM, w protokole sekcji, który ma córka byłego ministra do spraw służb specjalnych, nie zgadza się większość informacji o stanie narządów wewnętrznych posła PiS-u przed i po wypadku samolotu.

Ja nie mam zaufania do Rosjan żadnego. Ten materiał, który przychodzi, który ja widziałam uprawnia mnie do postawienia tezy, że on jest na pewno w części sfałszowany. Jeżeli jestem pewna, że jest sfałszowany w pewnym zakresie - pojawiły się już dokumenty, co do których jesteśmy pewni, że są nieautentyczne - pojawia się pytanie w takim razie, czy pozostałe dokumenty są autentyczne - mówi córka posła PiS.

Pytana, czy chodzi o rozbieżności w protokołach sekcji zwłok, Wassermann odpowiada, że na tym etapie może powiedzieć tylko: Chodzi o próbki genetyczne, przypomnę, również o kwestię unieważniania protokołów, która pojawiła się kilka miesięcy temu.

Część rodzin ofiar katastrofy chce spotkać się z prokuratorem generalnym i domagać się aby wydano zgodę na ekshumację i ponowną sekcję zwłok.