Jestem lojalnym wiceprezesem PIS, wspieram Jarosława Kaczyńskiego - w ten sposób Zbigniew Ziobro skomentował wypowiedź Zbigniewa Girzyńskiego. Poseł PiS powiedział, że wyobraża sobie Ziobrę jako prezesa PiS.

Girzyński w Radiu Podlasie powiedział, że PiS musi myśleć o swej przyszłości "w dalszej perspektywie". Dalsza perspektywa - mówił - to moment, w których za partię będzie musiała wziąć odpowiedzialność grupa polityków średniego i młodego pokolenia. Girzyński mówił, że wyobraża sobie Ziobrę jako prezesa PiS.

Z kolei "Gazeta Wyborcza" cytowała wczoraj anonimową wypowiedź czołowego polityka PiS, który ocenił, że "planem Ziobro" jest zepchnięcie Kaczyńskiego w radykalizm, co skończy się krachem w sondażach, a wówczas posłowie bojący się o reelekcję, mogą postawić na Ziobrę, który albo przejmie PiS, albo stworzy własną partię.

Nikogo nie upoważniam, ani nie upoważniałem, aby wypowiadał się na temat mojej roli w partii. Jeżeli ktoś wypowiada się na temat moich rzekomych planów - których nie mam - i robi to bez mojej wiedzy, zgody i wbrew mojej woli, to odczytuję to, jako działanie nieżyczliwe wobec mnie osobiście i szkodliwe dla partii - powiedział Ziobro, pytany o słowa Girzyńskiego, a także o wypowiedź anonimowego polityka PiS dla "GW".

Ziobro podkreślił, że prezesem PiS jest Jarosław Kaczyński, który ma mocną legitymację, aby kierować partią. Wspieram Jarosława Kaczyńskiego i jestem wobec niego lojalny. Moja rola w partii jest jasna. Jestem jej wiceprezesem. Mój jedyny plan polityczny to jak najlepiej wykorzystać dla Polski 5-letnią kadencję w Parlamencie Europejskim - zadeklarował.

Ziobro skrytykował również działanie sztabu Jarosława Kaczyńskiego w kampanii prezydenckiej. Gdyby strategia kampanii przyjęta przez sztab była prowadzona inaczej - co nie znaczy agresywnie - Jarosław Kaczyński wygrałby te wybory, jestem o tym przekonany - ocenił.

Ziobro zaznaczył, że Jarosław Kaczyński - w wyniku katastrofy smoleńskiej - przeszedł wręcz hiobowe doświadczenie, związane ze śmiercią ukochanego brata, bratowej, całej grupy przyjaciół. Dziś, kiedy docierają do niego informacje, że ta katastrofa mogłaby nie nastąpić, gdyby nie polityczne gierki, gdyby nie niekompetencja, rażące niechlujstwo i zaniedbania, jeśli chodzi o przygotowanie tej wizyty ze strony rządowej, to trudno się dziwić, że te informacje budzą jego emocje. Obecne ataki na Jarosława Kaczyńskiego wywołują mój sprzeciw, gdyż godzą w człowieka, który dowiódł niesłychanego hartu ducha i zdolności podnoszenia się z hiobowej sytuacji - podkreślił.

Ziobro dodał, że w pełni podziela diagnozę Kaczyńskiego, że nie można dopuścić do tego, aby tragedia smoleńska "przeszła bez refleksji i bez wniosków". Nie pozwala na to najlepiej pojęty interes polskiego państwa. Taka czy podobna katastrofa nie może się powtórzyć. Będziemy mieć pewność, że nie powtórzy się tylko wtedy, jeśli z tej kwietniowej zostaną wyciągnięte wnioski - zaznaczył.