Przedłużono prace zespołu powołanego w BOR do oceny zabezpieczenia przez tę formację wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku. Sprawozdanie powinno powstać do końca sierpnia - powiedział wiceminister SWiA Jarosław Zieliński. Prace trwają, czas na przygotowanie tego raportu został przedłużony, ponieważ problemów i materiałów jest, jak nas poinformowano, dosyć dużo, więc wymaga to jeszcze dłuższego czasu i szczegółowej, skrupulatnej analizy" - podkreślił.

W styczniu w BOR powołany został zespół do oceny prawidłowości przygotowania i zabezpieczenia wizyty prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu. Nikt z nas nie ma wątpliwości, że zachowanie funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu pozostawia wiele do życzenia 10 kwietnia 2010 r. Przygotowanie tej wizyty także w naszej wstępnej ocenie było skandaliczne - mówił wtedy szef MSWiA Mariusz Błaszczak.

W pierwszej połowie maja informowano, że sprawozdanie z prac zespołu może być gotowe do końca maja. Wiceminister Zieliński zaznaczył jednak we wtorek, że w tej sprawie "pośpiech i czas, w którym ten dokument powstanie, nie jest najważniejszą sprawą, ważna jest jego rzetelność". Czas ten trzeba będzie przedłużyć, być może do końca okresu letniego, do końca sierpnia - powiedział Zieliński. Przypomniał, że obecnie BOR ma "bardzo dużo zadań bieżących", uczestniczy m.in. w przygotowaniach do zabezpieczenia szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży, dlatego przygotowanie raportu w sprawie katastrofy smoleńskiej nie może odbywać się "kosztem tych zadań".

"Musimy wyciągać wnioski służbowe"

Jarosław Zieliński poinformował, że do końca tygodnia zamierza spotkać się z kierownictwem BOR i przedstawicielami zespołu, aby zorientować się jak przebiegają prace nad raportem. Przypomniał, że w tym dokumencie - na podstawie analizy dostępnych materiałów i procedur - ma być ustalone, w jaki sposób w BOR wykonano powinności i czy w związku z tym były jakieś zaniedbania. To jest kwestia oceny służbowej, bo czym innym jest śledztwo prokuratorskie, choć ustalenia, które będą poczynione, jeśli będą oparte na ważnych materiałach, mogą też posłużyć prokuraturze. Ale my musimy wyciągać też wnioski służbowe, by usprawniać działanie BOR i żeby nigdy więcej nie doszło nawet do najmniejszych zaniedbań - mówił wiceminister.

MSWiA informowało w styczniu, że "w toku prac zostaną przeanalizowane podjęte zadania ochronne; zespół zidentyfikuje również obszary i działania mogące mieć wpływ na zabezpieczenie wizyty". Pracami zespołu kieruje zastępca szefa BOR pułkownik Jacek Lipski, a w jego pracach mogą także brać udział, z głosem doradczym, np. przedstawiciele ministerstw i urzędów centralnych.

Trzy tygodnie temu płk Lipski mówił, że wyniki prac zespołu mogą posłużyć do ewentualnych zmian w procedurach. Na chwilę obecną można powiedzieć, że takie wnioski mogą się pojawić. Zmiany w procedurach wprowadzamy cały czas. Weryfikujemy też, czy w tamtym okresie dopełniono wszystkich aktów staranności z punktu widzenia przepisów prawa; czy nie nastąpił jakiś rozdźwięk. Prace zespołu to wielopłaszczyznowe zadania, wymagające ogromnego zaangażowania - zaznaczał.

(ug)