Prokuratura wojskowa nie ma nagrania rozmowy byłego ambasadora w Moskwie z centrum operacyjnym MSZ-etu tuż po katastrofie w Smoleńsku - ustalił reporter śledczy RMF FM. To nagranie z 10 kwietnia 2010 roku zostało w środę opublikowane na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Tak Radosław Sikorski odpowiedział na wątpliwości Jarosława Kaczyńskiego. Szef PiS zapytał, skąd Sikorski wiedział tuż po 9 rano, że wszyscy pasażerowie samolotu zginęli.

Zobacz również:

Nagranie nie trafiło do prokuratury prawdopodobnie dlatego, że nikt nie składał wniosku o przekazanie materiału. Jak się nieoficjalnie dowiedział w prokuraturze nasz reporter, śledczym wystarczą w tej sprawie zeznania ambasadora, a także ministra spraw zagranicznych. Wygląda więc na to, że po środowej publikacji prokuratura nie będzie wnosić o włączenie tych materiałów do śledztwa.

Zastanawiające jest jednak, co ambasador powiedział ministrowi, tym bardziej, że chwilę po tragedii MSZ twierdziło, że kilka osób mogło się uratować z katastrofy. Tego się jednak nie dowiemy, bo resort napisał w czwartek w oświadczeniu, że nie ma nagrania tej rozmowy, ponieważ takie połączenia z komórkowych telefonów służbowych nie są już nagrywane.

Gdy jednak słuchamy końcówki opublikowanego nagrania, słychać początek rozmowy z ministrem, który się nagrał. Komu więc wierzyć? Czy Sikorski ukrywa coś przed opinią publiczną? Co mówił ambasadorowi? Być może odpowiedź na te pytania znają polskie służby. Choć fakt, że prokuratura nie chce tych nagrań może oznaczać, że się już tego nie dowiemy.

Zagadka smoleńskiego czasu - niespójne relacje urzędników po katastrofie tupolewa

Brak zapisu rozmowy Sikorski-Bahr to jednak niejedyna wątpliwość, jaka pojawia się w tej sprawie. Mamy przede wszystkim sprzeczne informacje, dotyczące tego, w jaki sposób o katastrofie dowiedział się szef MSZ. Z nagrania rozmowy ambasadora Jerzego Bahra z Centrum Operacyjnym resortu wynika, że dyplomata nie kontaktował się wcześniej z ministrem, a zapis tej rozmowy rozpoczął się o 9.07. Natomiast rzecznik MSZ Marcin Bosacki oświadczył, że minister Sikorski o katastrofie już wiedział, tyle że nie od ambasadora.

Minister Sikorski kilkanaście minut wcześniej został poinformowany przez dyrektora Departamentu Wschodniego o tym, że jest jakaś - wówczas nie wiadomo było jeszcze jaka - katastrofa w Smoleńsku - powiedział Bosacki naszemu reporterowi.

To dziwne w kontekście wywiadu, którego w kwietniu 2011 roku udzielił "Gazecie Wyborczej" Bronisław Komorowski. Prezydent opowiadał, że minutę przed dziewiątą zadzwonił do niego Sikorski. Jak relacjonował Komorowski, "Sikorski powiedział, iż ma wiadomość od pana Bahra, że doszło do wypadku prezydenckiego samolotu". To o tyle ciekawe, że pierwszy kontakt Sikorski-Bahr miał nastąpić dopiero za 10 minut.

W piątek kolejne nagranie

Radosław Sikorski zapowiedział w "Faktach po Faktach" TVN24, że w piątek zostanie opublikowana kolejna rozmowa z Centrum Operacyjnym MSZ. Będzie to moja rozmowa z Centrum Operacyjnym tuż po tragedii. To będzie odpowiedź na pytanie, skąd wiedziałem, że to była wina pilotów - oświadczył. Mam nadzieję, że to zadowoli prezesa PiS i wytłumi absurdalne teorie spiskowe - podkreślił szef resortu spraw zagranicznych.

Nieznane do tej pory nagranie z katastrofy

Jarosław Kaczyński pytał w środę podczas telemostu z Parlamentem Europejskim, skąd minister spraw zagranicznych Polski "już niewiele po 9 wiedział, że wszyscy zginęli. W odpowiedzi na to pytanie MSZ opublikowało na swoich stronach zapis rozmowy z 10 kwietnia między Centrum Operacyjnym MSZ a ambasadorem Polski w Rosji Jerzym Bahrem.

Opublikowany przez MSZ fragment rozmowy urywa się w momencie, kiedy pracownikowi Centrum Operacyjnego udaje się połączyć ambasadora Jerzego Bahra z ministrem Radosławem Sikorskim.

Oto stenogram opublikowanej rozmowy:

Ambasador Jerzy Bahr: Tak słucham

Pracownik CO: Dzień dobry Panie Ambasadorze, Centrum Operacyjne MSZ z tej strony

AJB: Tak

P.CO: Coś wiemy więcej w tej chwili?

AJB: No w tej chwili ja stoję, samolot jest całkowicie rozbity, stoimy w odległości 150 metrów, nie ma żadnego śladu życia, ugasili pożar, który był w przedniej części i to jest wszystko. Otoczone to jest już przez straż pożarną i..

P.CO: A czy to jest pewne, że to był ten samolot?

AJB: Proszę?

P.CO: Czy to jest pewne, że to był ten nasz samolot?

AJB: Nie no naturalnie, że to jest ten samolot.. (w tle P.CO: wiadomo) ..tak

P.CO: Panie Ambasadorze czy rozmawiał Pan z Ministrem?

AJB: Jeszcze nic nie rozmawiałem

P.CO: Dobrze. Proszę bardzo zaczekać moment przy telefonie, spróbuję przełączyć

próba przełączenia rozmowy do MRS

P.CO: Zajęty jest niestety telefon u Ministra

AJB: Tak

P.CO: Rozmawia najwyraźniej z kimś innym. Czyli tak. Panowie jesteście.. ja podsumuję Panowie jesteście 150 metrów od samolotu, pożar został ugaszony, nie widać śladów życia

AJB: Tak, samolot został całkowicie zniszczony

P.CO: Czy to wiadomo było.. czy widać było katastrofę?

AJB: Myśmy słyszeli tylko jak przelatywał nad lotniskiem nisko, potem wszystkie samochody zaczęły jechać w tamtym kierunku..

P.CO: Przepraszam Panie Ambasadorze, mam Ministra na linii

AJB: Dobrze

P.CO: (w tle - przez drugi telefon) Panie Ministrze, Mam Ambasadora, mogę przełączyć z drugiego telefonu? To już rozłączamy się i za chwilę dzwonię

łączenie rozmowy

Minister Radosław Sikorski: Halo

P.CO: Już, już łączę z Ambasadorem.