Zakończyły się już ustalenia miedzy komisją badającą katastrofę smoleńską a Dowództwem Sił Powietrznych w sprawie eksperymentu na jedynym polskim tupolewie. Jednak data przeprowadzenia badań nie jest jeszcze znana. Trwają wciąż przygotowania w 36. Pułku Specjalnym - wyjaśnia wojsko.

Rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych ppłk Robert Kupracz podkreślił, że lot, podczas którego ma zostać przeprowadzony eksperyment, wymaga bardzo drobiazgowych zabiegów. W 36. pułku trwają przygotowania, natomiast data eksperymentu jest jeszcze nieustalona i trudno mi powiedzieć, kiedy to nastąpi - powiedział.

Dodał też, że uzgodnienia między komisją Jerzego Millera a Dowództwem Sił Powietrznych zostały zakończone, a dokumentacja dot. eksperymentu od kilku dni jest w 36. splt. Teraz trzeba napisać rozkazy, wydać polecenia, załogi muszą się do tego lotu przygotować, zorientować się, gdzie byłyby najlepsze warunki do wykonania tego lotu, bo miejsce też jest istotne - tłumaczył Kupracz.

Również minister Miller nie określił w środę terminu, w którym mógłby zostać przeprowadzony eksperyment na Tu-154M. Przygotujemy przelot, który jest istotny dla tych, którzy dobrze znają zawód pilota, a dla których niektóre elementy ostatniego fragmentu lotu polskiego samolotu stanowią jeszcze znak zapytania. (...) Każdy samolot trochę inaczej zachowuje się w ekstremalnych warunkach. Dla rozstrzygnięcia tych wątpliwości naprawdę musimy ten lot symulować na samolocie o numerze bocznym 102, bliźniaczo podobnym (do Tu-154 M, który rozbił się pod Smoleńskiem). Dopóki tego nie zrobimy, nie jesteśmy gotowi zakończyć procesu badawczego - powiedział minister.