29 lipca - i tak powiadomiłem też ministra Millera - niezależnie od stopnia zaawansowania tłumaczenia, ja uznaję za dzień prezentacji raportu - oświadczył na konferencji prasowej Donald Tusk. Dodał, że jeśli tłumaczenie dokumentu na rosyjski i angielski nie będzie do tego czasu gotowe, to opublikowane zostaną "kluczowe fragmenty raportu w tłumaczeniu".

Szef rządu poinformował na konferencji prasowej, że z umowy z tłumaczami, którzy przekładają raport na rosyjski i angielski, wynika, że 29 lipca jest "deadlinem" - terminem, w którym prace mają być zakończone. Nie wyobrażam sobie, żeby przesuwać jeszcze ten termin publikacji. Nie wykluczam, że jeśli tłumaczenie nie będzie kompletne, to 29 lipca kluczowe fragmenty raportu będą w tłumaczeniu opublikowane, a my cały polski raport przetłumaczymy i damy tłumaczom tyle czasu, żeby te dodatkowe kwestie i załączniki tłumaczyli - stwierdził Tusk, dodając: Ale 29 lipca - i tak powiadomiłem też ministra Millera - niezależnie od zaawansowania tłumaczenia, ja uznaję za dzień prezentacji.

Wątpliwości, które mogły pojawić się po wypowiedzi premiera - czy opublikowany zostanie pełny polski raport i przetłumaczone jego najważniejsze fragmenty, czy też poznamy wyłącznie fragmenty polskiego dokumentu - rozwiał wieczorem rzecznik rządu. W swoim profilu na Twitterze Paweł Graś napisał: Żeby rozwiać wszystkie wątpliwości. Zostanie opublikowany CAŁY raport.

Kilka godzin wcześniej szef MSWiA, pytany o termin zakończenia tłumaczenia raportu, stwierdził: Mam nadzieję, że to kwestia kilkunastu dni. Odnosząc się natomiast do przecieków prasowych na temat treści dokumentu, stwierdził, że to nie są przecieki. To są domysły różnych osób, którym się wydaje, że znają treść raportu i nas częstują takimi czy innymi sensacjami.

Liczący ponad 300 stron dokument trafił na biurko premiera pod koniec czerwca.