"Trzeba doprowadzić do powstania pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy smoleńskiej. Dobrze by było, aby wrak Tu-154M stał się integralną częścią takiego monumentu" - powiedział Paweł Graś. O budowie pomnika z wykorzystaniem elementów wraku maszyny wcześniej mówił Donald Tusk.

Zgodnie z tym, co zadeklarował pan premier po rozmowach z panem prezydentem, na pewno musimy doprowadzić do sytuacji, że powstanie gdzieś pomnik ofiar katastrofy. Dobrze by było, gdyby jakąś integralną częścią tego pomnika były elementy, czy fragmenty wraku samolotu. Prezydent chciałby patronować takiemu przedsięwzięciu - powiedział rzecznik rządu w TVP1.

Wrak Tu-154M - który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się pod Smoleńskiem - nadal znajduje się w Rosji. Szczątki samolotu są dowodem w śledztwach prowadzonych przez prokuratury rosyjską i polską.

Według Grasia, PiS stosuje obecnie szantaż mówiąc, że demonstracje zakończą się dopiero wtedy, gdy zostanie wybudowany pomnik upamiętniający ofiary katastrofy smoleńskiej. Dodał, że nie służy to godnemu uczczeniu pamięci ofiar.

To bardzo nie fair i bardzo nie w porządku stosować taki właściwie szantaż, bo tak w wypowiedziach nie tylko Jarosława Kaczyńskiego, ale niektórych polityków PiS-u zaczyna ostatnio wybrzmiewać. Skończą się demonstracje, skończą się zadymy, jak będzie pomnik - powiedział Graś.

Rzecznik rządku dodał, że zarówno prezes PiS, jak i politycy tej partii, coraz częściej mówią już nie o budowie pomnika upamiętniającego wszystkie 96 ofiary katastrofy, lecz - jak zaznaczył - jedynie o monumencie Lecha Kaczyńskiego, czy pary prezydenckiej.