Są dwie opinie biegłych na temat słów, które miały paść w kabinie tupolewa 10 kwietnia 2010 roku - informuje prokurator generalny Andrzej Seremet. Pierwszą z nich i stenogram, który powstał na jej podstawie, ujawnili dziennikarze RMF FM. Druga "stawia pewne znaki zapytania" co do osób, które wypowiadają konkretne kwestie w stenogramie.

To są opinie równoległe. Oboje biegli zostali powołani przez prokuratorów w tym samym czasie i oboje pracowali na tym samym materiale, który został zgrany w Moskwie - opowiada prokurator generalny. Opinie różnią się stopniem kategoryzacji przypisania wypowiedzi niektórym osobom - tłumaczy Seremet. Zastrzega, że dokumenty nie wykluczają się wzajemnie. Eksperci nie mają też wątpliwości, że do ostatniej chwili w kokpicie tupolewa obecny był Dowódca Sił Powietrznych.

Andrzej Seremet przyznaje, że wykorzystanie już przy pierwszych odczytach z czarnej skrzynki lepszej metody próbkowania sprawiłoby, że śledztwo smoleńskie "byłoby w innym miejscu". Uniknęlibyśmy całego szeregu zawirowań i zamętu - przyznaje. Zastrzega jednocześnie, że śledczy mają już za sobą ok. 90 proc. pracy. Jest kwestia uzupełniających opinii w zakresie medycyny, uzupełnienia wniosku o pomoc prawną do USA ws. urządzenia TAWS. Jesteśmy zdecydowanie bliżej niż dalej - podsumowuje Andrzej Seremet.

RMF FM ujawnia nowe stenogramy ze Smoleńska


We wtorek ujawniliśmy nowy zapis rozmów z kokpitu Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 pod Smoleńskiem. Ze stenogramu wynika m.in., że Dowódca Sił Powietrznych do końca przebywał w kokpicie lądującego tupolewa, a załodze nieustannie przeszkadzały osoby trzecie. Naczelna Prokuratura Wojskowa potwierdziła na konferencji prasowej nasze informacje o tym, że udało się odczytać o 30 procent więcej słów z rejestratora rozmów w kabinie.

Równocześnie śledczy zarzucili RMF FM, że opublikowany przez nas materiał "obarczony jest również szeregiem nieścisłości". Te "nieścisłości" to jednak w istocie świadome i zapowiedziane przed wybranymi fragmentami rozmów w kokpicie skróty, które pozwalały, naszym zdaniem, rozdzielić zapis poszczególnych rozmów.

Mimo to, w odpowiedzi na zarzuty ze strony wojskowych śledczych, zdecydowaliśmy się opublikować pełny stenogram rozmów w kokpicie tupolewa.

(edbie)