Nie dojdzie do przesłuchań Bogdana Klicha i Tomasza Arabskiego przez rosyjskich prokuratorów, mimo że Rosjanie chcieli przesłuchać polskiego ministra obrony - ustalił nieoficjalnie reporter śledczy RMF FM. Rosyjscy śledczy są w Polsce od niespełna tygodnia, przesłuchują funkcjonariuszy państwowych w wątku przygotowań do lotu z 10 kwietnia. To realizacja rosyjskiego wniosku o pomoc prawną.

Rosjanie nie przesłuchają Klicha i Arabskiego, bo - jak nieoficjalnie powiedział naszemu reporterowi Romanowi Osicy jeden z wysokich rangą prokuratorów - we wniosku o pomoc prawną, na liście do przesłuchań nie wymieniono ministra obrony narodowej ani szefa Kancelarii Premiera. Lista, o której na konferencji prasowej mówił prokurator generalny Andrzej Seremet, nie zawierała nazwisk konkretnych osób, tylko funkcje. Z informacji naszego reportera wynika, że te dwie funkcje - istotne w wątku przygotowań do lotu - nie pojawiły się na niej.

Rosjanie podczas narad z polskimi prokuratorami, którzy przesłuchują ludzi z listy, poprosili wprawdzie o możliwość przesłuchania także szefa MON, ale Polacy mieli stwierdzić, że to niemożliwe, bo strona rosyjska we wniosku się o to nie zwracała. Podobna sytuacja miała mieć miejsce w przypadku Tomasza Arabskiego.

Do tych przesłuchań dojdzie więc dopiero wtedy, gdy Rosjanie dopiszą te dwie funkcje w kolejnym wniosku o pomoc prawną.

Nasz reporter ustalił również, że do tej pory rosyjscy prokuratorzy przesłuchali funkcyjnych wojskowych - osoby odpowiedzialne za szkolenia w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego. W przyszłym tygodniu na przesłuchanie mają zgłosić się oficerowie Biura Ochrony Rządu, którzy albo byli na miejscu tragedii, albo brali czynny udział w przygotowaniach do lotu. Wszyscy dostali już imienne wezwania do prokuratury.