Ogłoszenie raportu komisji ministra Jerzego Millera na temat przyczyn katastrofy smoleńskiej nastąpi prawdopodobnie dopiero po 17 lipca - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Natychmiastowej publikacji dokumentu domaga się lider PiS, Jarosław Kaczyński.

Z informacji naszego dziennikarza wynika, że w przyszłym tygodniu nie nastąpi prezentacja raportu szefa MSWiA. Po pierwsze, premier wciąż zapoznaje się z ponad 300-stronicowym dokumentem, a po drugie, publikację wstrzymuje tłumaczenie na angielski i rosyjski. Raport ma zostać ujawniony od razu w trzech wersjach językowych. Problem polega na specjalistycznym słownictwie technicznym użytym w raporcie.

Jakość dokumentu jest kluczowa, nie możemy pozwolić sobie na wpadkę - mówią naszemu reporterowi osoby z otoczenia członków komisji. Oddając dokument w ręce ekspertów z całego świata, nie możemy potem poprawiać błędy - podkreślają.

Pokazanie światu naszego raportu może też opóźnić prezentacja multimedialna, która powstaje równolegle z tłumaczeniem. To ma być nasza narracja tego, co stało się 10 kwietnia. Podobnie jak uczyniła to Tatiana Anodina z raportem MAK.