Szef BOR zgodził się na przesłuchanie obu funkcjonariuszy, którzy byli na płycie lotniska w Smoleńsku - powiedział reporterom RMF FM rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz. Pierwszy z funkcjonariuszy został przesłuchany jeszcze w Moskwie podczas jednej z wizyt prokuratorów. Jeszcze w tym tygodniu prokuratorzy mają ustalić termin przesłuchania drugiego kierowcy.

Prokuratorzy pytali o funkcjonariuszy BOR-u, którzy przylecieli z delegacją z Warszawy. Rzeczywiście, żaden z pracowników rządowej ochrony przybyłych na miejsce ze stolicy Polski, by przygotować wizytę, nie był w tym czasie w Smoleńsku. Wszyscy pracowali w Katyniu.

Okazuje się jednak, że szef BOR generał Marian Janicki miał rację twierdząc, że na płycie lotniska czekało dwóch jego ludzi. Obaj jednak byli kierowcami. Jeden z nich zasiadał za kierownicą samochodu ambasadora Polski w Rosji Jerzego Bahra.