Na warszawskich Starych Powązkach zakończyła się ekshumacja Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, która zginęła w katastrofie prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem. Przed bramą nekropolii doszło do przepychanek pomiędzy policją a demonstrantami, którzy zablokowali wyjazd jednego z radiowozów.

Kilkanaście minut po godz. 7 przedstawiciel Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie kpt. Andrzej Wicherski poinformował, że czynności ekshumacyjne zostały zakończone. Zapowiedział, że dziś lub jutro zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Nie ujawnił jednak, gdzie zostaną przeprowadzone badania. Stwierdził tylko, że śledczy przedstawią więcej szczegółów całej sprawy na zaplanowanej na godz. 12 konferencji prasowej. 

Ekshumacja Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej przebiegła o wiele sprawniej niż ta przeprowadzona wczoraj w Gdańsku, gdzie z grobu wydobyto ciało Anny Walentynowicz. Adwokat części rodzin smoleńskich mecenas Stefan Hambura stwierdził, że nie ma zastrzeżeń do przeprowadzonych dziś czynności.

Prawnik części rodzin smoleńskich żądał wstrzymania ekshumacji

Na czas ekshumacji bramy cmentarne zostały zamknięte. Przez kilka godzin stali przed nimi policjanci i wojskowi żandarmi. Przed jednym z bocznych wejść kilkanaście osób z klubów "Gazety Polskiej" trzymało transparenty: "Żądamy prawdy", "Smoleńsk - nie pozwolimy zakłamać prawdy" i biało-czerwone flagi. Było wśród nich kilkoro posłów PiS, w tym Antoni Macierewicz i Anna Fotyga.

Adwokat Stefan Hambura mówił przed wejściem na cmentarz, że prokuratura musi mieć duże wątpliwości, czy ciała Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej nie zostały zamienione. Czy pan do tej pory spotkał się w sprawie katastrofy smoleńskiej z tym, żeby jedna rodzina była zapraszana do dwóch różnych mogił? Ja nie - stwierdził. Mecenas zaprezentował też dziennikarzom pismo do prokuratora generalnego, w którym zwrócił się o przeprowadzenie sekcji zwłok w szwajcarskim centrum uniwersyteckim medycyny sądowej, który zajmuje się sprawą Jasera Arafata lub dopuszczenie do zespołu ekspertów amerykańskiego patologa dr Michaela Badena. Chciał też wstrzymania czynności sekcyjnych do czasu rozpatrzenia tych wniosków. Wniósł również zażalenie na prokuratorów biorących udział w ekshumacji i sekcji zwłok Anny Walentynowicz na cmentarzu w Gdańsku, która z powodu nieobecności przedstawicieli sanepidu była opóźniona o ponad 2,5 godziny. Chce, by zostało wobec nich wszczęte postępowanie. 

Protestujący starli się z policją


Kilku z protestujących przed bramą nekropolii próbowało przedostać się na teren cmentarza. Jedna z nich przeskoczyła przez mur i została zatrzymana. Według protestujących był to reżyser i dokumentalista Grzegorz Braun. Policja próbowała wywieźć go z terenu cmentarza, jednak po przepychankach z funkcjonariuszami pikietujący i posłowie PiS nie dopuścili do wyjazdu radiowozu.

Kolejna ekshumowana ofiara katastrofy samolotu

Teresa Walewska-Przyjałkowska to już piąta ekshumowana ofiara katastrofy smoleńskiej. Pierwszą był Zbigniew Wassermann, którego ciało badano w sierpniu 2011 roku. W marcu 2012 ekshumowano Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtykę. Wczoraj z grobu wydobyto szczątki legendarnej działaczki "Solidarności" Anny Walentynowicz.

Teresa Walewska-Przyjałkowska przewodniczyła założonej przez ks. Zdzisława Peszkowskiego fundacji "Golgota Wschodu". Pielęgnowała również pamięć o losach Polaków na Wschodzie oraz była orędowniczką beatyfikacji księży zamordowanych w Katyniu. Została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Spoczęła w rodzinnym grobie na Starych Powązkach 22 kwietnia 2012 r.