Trwa kompletowanie zespołu biegłych, także z zagranicy, który wyda opinię o przyczynach i przebiegu katastrofy smoleńskiej – poinformowała Prokuratura Krajowa. Podała też, że nie ma dowodów, by w chwili katastrofy gen. Andrzej Błasik był w kokpicie lub jego pobliżu.

Trwa kompletowanie zespołu biegłych, także z zagranicy, który wyda opinię o przyczynach i przebiegu katastrofy smoleńskiej – poinformowała Prokuratura Krajowa. Podała też, że nie ma dowodów, by w chwili katastrofy gen. Andrzej Błasik był w kokpicie lub jego pobliżu.
Wrak tupolewa /Przemysław Marzec /Archiwum RMF FM

Nawiązując do opublikowanego w "Gazecie Wyborczej" artykułu "Upada teza o zamachu", Prokuratura Krajowa przekazała PAP, że opinia biegłych, na którą powołuje się "GW", "jest zredagowaną na nowo opinią z marca 2015 roku, zleconą jeszcze w sierpniu 2011 roku przez ówczesną Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie". "Opinia była wielokrotnie uzupełniana, dlatego powołany przez Wojskową Prokuraturę Okręgową zespół biegłych zredagował ją ponownie, by zapewnić jej redakcyjną spójność i jasność" - poinformowała PK.

"Jednocześnie badający przyczyny tragedii smoleńskiej Zespół Śledczy Nr 1 Prokuratury Krajowej kompletuje zespół biegłych, w tym specjalistów z zagranicy, który ma wydać wszechstronną opinię dotyczącą przebiegu i przyczyn katastrofy" - zaznaczyła Prokuratura Krajowa. Jak wyjaśniono, opinia ma uwzględniać "pełen materiał dowodowy, w tym wyniki trwających sekcji ciał ofiar i badań próbek wraku, które są od miesięcy prowadzone przez renomowane zagraniczne instytuty z Wielkiej Brytanii, Irlandii i Włoch". Według zapowiedzi biegli przystąpią do pracy bezzwłocznie po zebraniu wyników wszystkich badań.

W komunikacie podkreślono ponadto, że dotychczas zebrane dowody nie wskazują, aby dowódca Sił Powietrznych gen. broni Andrzej Błasik "był w momencie katastrofy w kokpicie samolotu bądź w jego pobliżu". "Nie wskazują również, aby znajdował się wtedy pod wpływem alkoholu. Eksperci Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Jana Sehna w Krakowie wykluczyli obecność alkoholu w próbkach pobranych z ciała generała" - podała PK.

"GW", powołując się na nieoficjalne informacje, podała, że opinia biegłych jako przyczyny katastrofy wskazuje na złamanie procedur, błędy po stronie załogi samolotu - zbyt niski pułap, nadmierną prędkość zniżania, nieprzestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa - które doprowadziły do kolizji z drzewem, obrotu samolotu i zderzenia z ziemią. Biegli mieli też zwrócić uwagę na błędy w doborze załogi i systemie szkolenia w 36. specjalnym pułku lotnictwa transportowego. Zarazem za błąd rosyjskiego personelu naziemnego mieli uznać niezamknięcie lotniska przed polskim samolotem.

"Wyborcza" pisze także, że prokuratura ma wyjaśnić, czy Rosjanie, którzy podali, że w ciele gen. Błasika znaleziono ślady alkoholu, faktycznie poddali zwłoki badaniom; ma również sprawdzić próbki pobrane po ekshumacji i przekazane instytutowi Sehna oraz specjalistom medycyny sądowej z Lublina.

10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku w katastrofie samolotu Tu-154 wiozącego delegację na obchody katyńskie zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński i najwyżsi dowódcy.


(mn)