Prezydent Bronisław Komorowski porozmawia z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem o pomniku ofiar katastrofy smoleńskiej - powiedział w programie TVN24 "Piaskiem po oczach" doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz. Jego zdaniem, monument, który stanie w Rosji, powinni sfinansować Polacy.

Prezydent Rosji przyjedzie z oficjalną wizytą do Polski 6 grudnia. To wtedy - jak przyznał prof. Nałęcz - prezydent Komorowski porozmawia z nim o pomniku ofiar katastrofy, który miałby stanąć, w miejscu "najbardziej dramatycznym", gdzie 10 kwietnia rozbił się prezydencki samolot Tu-154.

To będzie jeden z elementów tej rozmowy. Myślę, że życzliwie przyjęty przez drugą stronę - powiedział prezydencki doradca.

Prof. Nałęcz przyznał, że nie ma nic przeciwko temu, aby był to wspólny, polsko-rosyjski pomnik. Choć - jak zastrzegł - w jego opinii, budowę monumentu powinni sfinansować Polacy.

Myślę, że wystarczy obywatelskiej ofiarności tak, żeby nie było dyskusji o finansowaniu tego pomnika - powiedział prof. Nałęcz. I dodał: Jeśli chodzi o pewien zamysł, wspólną żałobę, to byłoby to wspólne dzieło Polaków i Rosjan.

Jeden pomnik pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej już stoi na warszawskich Powązkach. Ma kształt przełamanego skrzydła.