Prokurator Marek Pasionek został zawieszony, bo utrzymywał kontakty z FBI, CIA i politykami PiS-u. Przekazywał im szczegóły dotyczące śledztwa smoleńskiego - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Jest też podejrzewany o nieuprawnione udostępniania informacji mediom.

Gdy Rosjanie przekazywali Polakom informacje o skradzionych kartach kredytowych Andrzeja Przewoźnika, podobno prosili o dyskrecję. Informacja trafiła jednak do mediów.

Według informatorów Piotra Świątkowskiego, niewykluczone, że przez prokuratora Pasionka. Ich zdaniem miał on dzwonić do dziennikarzy ze służbowego telefonu. W czasie śledztwa nie przyznał się jednak do kontaktów z dziennikarzami.

Informator RMF FM twierdzi, że materiał jest tak duży, że pozwala stawiać zarzuty.