Pytamy my wszyscy w Polsce, gdzie jesteś Włodzimierzu, bo nam ciebie brak - mówił podczas pogrzebu dowódcy Wojsk Specjalnych minister obrony narodowej Bogdan Klich. Generała Włodzimierza Potasińskiego, który zginął w katastrofie 10 kwietnia, pochowano na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

Panie generale Włodzimierzu, gdzie jesteś? Pytają twoi najbliżsi - mówił Bogdan Klich. Dodał, że to samo pytanie zadają krakowianie, podwładni i żołnierze generała. Pytają dowódcy GROM-u, Formozy, Pułku Specjalnego z Lublińca. Wiedzą, że zabiegałeś nie o swoje, ale o ich bezpieczeństwo, warunki pracy i służby - powiedział minister.

Wgryzałeś się jak bulterier w nogi swoich przełożonych, aby warunki te zapewnili, aby było wystarczająco dużo środków i dobrej woli, by Wojska Specjalne stały się naprawdę tym markowym towarem naszego kraju - dodał.

Msza święta w intencji generała została odprawiona w Kościele Garnizonowym w Krakowie. Przewodniczył jej kardynał Franciszek Macharski. Włodzimierz Potasiński pośmiertnie został awansowany do stopnia generała broni i odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

Wczoraj żegnaliśmy wielkiego sercem gen. Bronisława Kwiatkowskiego, a dziś wielkiego swoim profesjonalizmem, charyzmą, człowieczeństwem i wizją wojsk specjalnych, umiłowaniem Ojczyzny i ukochanego Krakowa, generała Włodka, bo tak o nim mówiliśmy - powiedział w homilii ks. płk Stanisław Gulak, dziekan dekanatu Wojsk Specjalnych.

Duchowny dodał, że Wojska Specjalne chyba już nigdy nie będą takie same. To była jego pasja i z pasją o nie walczył - podkreślił ks. Gulak. Dodał, że gen. Potasiński wierzył w to, że jego następca stanie w przyszłości przed szansą dowodzenia wojskami specjalnymi całego NATO i tę wizję realizował "kosztem siebie, rodziny i zdrowia".

Był wizjonerem, ale realnym, bez iluzji i mrzonek. Mówił i żył konkretnie, a jednocześnie wrażliwie i bardzo niepozornie. Był wielkim dowódcą samego siebie. Był zawsze i jest dowódcą z wielkimi perspektywami. Mam nadzieję, że te jego perspektywy nie zostaną zmarnowane - podkreślił ks. płk Gulak.

W pożegnaniu gen. Potasińskiego oprócz rodziny i przyjaciół uczestniczyli m.in. p.o. szefa Sztabu Generalnego gen. broni Mieczysław Stachowiak oraz współpracownicy i podwładni z Wojsk Specjalnych.