​Nowoczesna zaapelowała do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o zakończenie organizowania miesięcznic smoleńskich. Najwyższy czas, by zaprzestać tych spotkań, które dzielą a nie łączą. Teraz czas na ciszę i prawdziwą żałobę - mówił podczas niedzielnego briefingu poseł Nowoczesnej Paweł Rabiej.

​Nowoczesna zaapelowała do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o zakończenie organizowania miesięcznic smoleńskich. Najwyższy czas, by zaprzestać tych spotkań, które dzielą a nie łączą. Teraz czas na ciszę i prawdziwą żałobę - mówił podczas niedzielnego briefingu poseł Nowoczesnej Paweł Rabiej.
Paweł Rabiej /Leszek Szymański /PAP

Chcieliśmy zaapelować do pana Jarosława Kaczyńskiego o zaprzestanie organizowania miesięcznic smoleńskich. To nie są żadne uroczystości religijne, to są wiece polityczne i widać gołym okiem, że coraz bardziej dzielą Polaków - dodała posłanka Nowoczesnej Paulina Henning-Kloska.

Podczas zorganizowanego w Warszawie spotkania posłowie Nowoczesnej odnieśli się do sobotnich obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Kontrmanifestujący Obywatele PR zablokowali wówczas Krakowskie Przedmieście, a następnie zostali usunięci przez policję. Doszło do zatrzymań, m.in. byłego opozycjonisty Władysława Frasyniuka.

Z dużym niepokojem i smutkiem obserwowaliśmy bardzo brutalną interwencję policji wobec Obywateli RP, którzy przyszli protestować przeciwko upolitycznianiu katastrofy smoleńskiej. To zdecydowanie idzie za daleko - ta brutalność policji wobec tej manifestacji - powiedział Rabiej.

Jak dodała Joanna Schmidt, obchody smoleńskie utraciły wymiar religijny. Ja nie znam tych modlitw, wypowiadanych przez prezesa Kaczyńskiego, pełnych słów nienawiści, nawiązujących do tego, że mamy lepszy i gorszy sort w Polsce. To świadczy o tym, że prezes Kaczyński jest owładnięty nienawiścią i chęcią zemsty - oceniła.

Posłowie Nowoczesnej odnieśli się także do znowelizowanego prawa o zgromadzeniach publicznych, obowiązującego od kwietnia tego roku. Według nowych zapisów odległość między dwiema równocześnie odbywającymi się zgromadzeniami nie powinna być mniejsza niż 100 metrów, a wojewoda może wydawać zgodę na publiczne zgromadzenia w tym samym miejscu przez 3 lata z rzędu. Henning-Kloska mówiła, że prawo jest tak skonstruowane, żeby służyć wyłącznie smoleńskim manifestantom. Zdaniem posłanki warto wrócić do poprzedniej wersji zapisu prawa o zgromadzeniach publicznych.

(az)