„Mamy do czynienia z absolutnym upadkiem instytucji, jaką jest prokuratura. Realizuje ona polityczne zamówienie rządu Donalda Tuska, tak znakomicie upostaciowane w słynnym zdjęciu, w którym dwaj panowie dochodzą do porozumienia i cieszą się” – tak Antoni Macierewicz skomentował decyzję o umorzeniu dwóch śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej. Jedno z nich dotyczyło rzekomego fałszowania zapisów czarnych skrzynek rządowego tupolewa. „Mieliśmy do czynienia z fałszerstwem, nie ma co do tego wątpliwości” – podkreślił poseł PiS.

Macierewicz skomentował ustalenia "Gazety Wyborczej", która poinformowała dziś o umorzeniu dwóch śledztw po zawiadomieniach smoleńskiego zespołu PiS. Chodziło o podejrzenie manipulowania przy nagraniach zapisów z rejestratorów lotu tupolewa, a także ewentualnego "zaniechania starań o właściwe zabezpieczenie szczątków" Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia 2010 r.

Poseł PiS przekonywał na specjalnej konferencji, że zapisy czarnych skrzynek tupolewa zostały sfałszowane. Według niego, świadczą o tym ekspertyzy sporządzone na podstawie zapisu rejestratora lotu Tu-154M przez różne instytucje, m.in. rosyjski MAK, FSB czy polski Instytut Ekspertyz Sądowych. Chodzi o zapis tej samej czarnej głosowej skrzynki i ten zapis różni się między sobą i to w skali od kilkunastu do 90 sekund w zależności od tego, jacy eksperci to badali. Prokuratura w ogóle do tej istoty problemu się nie odnosi - dowodził Macierewicz. Podkreślał, że długością różnią się nie tylko badane zapisy tej samej skrzynki, ale też ostatni 1,5-minutowy fragment zapisu. Różni się także wewnętrznie między sobą - inaczej ocenia to FSB, inaczej ocenia to pracownia ekspertyz rosyjskich w Petersburgu, inaczej ocenia to Instytut Ekspertyz Sądowych, inaczej to ocenia laboratorium Komendy Głównej Policji, inaczej ocenia to MAK - wyjaśniał.  

Odnosząc się do umorzenia śledztwa ws. odpowiedzialności polskiej dyplomacji, polityk PiS podkreślał, że to szef MSZ Radosław Sikorski "20 minut po katastrofie oddał całe śledztwo Rosjanom oświadczeniem, że to polscy piloci są winni". Zarzucił też resortowi spraw zagranicznych, że nie wystąpił o międzynarodową pomoc w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej (m.in. do NATO, UE i ONZ).

Jeżeli prokuratorzy tak podchodzą, tak oceniają, tak waloryzują działalność i to, czy ona była dopełnieniem obowiązków MSZ, to rzeczywiście mamy do czynienia z absolutnym upadkiem tej instytucji, jaką jest prokuratura - podsumował Macierewicz. Zapowiedział też złożenie zażalenia w sprawie umorzenia obu śledztw.

(mn)