W Rosji aresztowano trzech funkcjonariuszy grupy antyterrorystycznej OMON, którzy okradli konto Andrzeja Przewoźnika. Do kradzieży doszło tuż po katastrofie w Smoleńsku, w której zginął były sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Złodzieje posłużyli się jego kartami kredytowymi. Informację o ich aresztowaniu przekazał rzecznik rządu Paweł Graś.

Okazało się, że byli to trzej funkcjonariusze OMON-u. Zostali zatrzymani i siedzą w tej chwili w areszcie, oczekując na wyrok sądu - skazujący oczywiście - powiedział naszemu reporterowi Paweł Graś.

Jak dotąd nie wiadomo, czy złodzieje znaleźli karty bezpośrednio na miejscu katastrofy czy też później zabrali je spośród rzeczy osobistych ofiar zgromadzonych w jednym miejscu. Jakkolwiek by nie było, całe zdarzenie nie najlepiej świadczy o zabezpieczeniu miejsca katastrofy.

Paweł Gras nie wie nic natomiast na temat zaginięcia kart innej ofiary katastrofy - Aleksandry Natalli-Świat. Ich podobno również brakuje.