​Wszystkie ciała ofiar katastrofy smoleńskiej, które nie były dotąd ekshumowane zostaną wyciągnięte z grobów. Jak dowiedział się reporter RMF FM, prokuratura wysłała właśnie pisma w tej sprawie do członków rodzin osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 roku.

W pismach znajduje się lista osób, które mają być ekshumowane. Napisano też, jaki jest cel tych działań śledczych. Chodzić ma o określenie przyczyn zgonu - o stwierdzenie, czy obrażenia mogły powstać w wyniku katastrofy.

Poza tym ekspertyzy mają dać odpowiedź, czy obrażenia ofiar katastrofy mogły powstać w wyniku eksplozji materiałów wybuchowych. Jest też fragment, w którym napisano, że "ze względu na brak jakiejkolwiek wartości dowodowej ekshumacje nie obejmą osób, które zostały skremowane".

Jak komentuje to córka Izabeli Jarugi Nowackiej - Barbara Nowacka - to świadczy o nikłej wrażliwości prokuratorów. Nie postarali się - stwierdziła. Właśnie jej matka została skremowana.

Kilka dni temu w wywiadzie dla Onetu Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jedną z pierwszych ekshumowanych osób będzie jego brat. 

Dokument skierowany do rodzin ma 14 stron. Co ciekawe, dostarczają go żołnierze Żandarmerii Wojskowej.

"Nigdy się nie zgodzę na otwierania grobu mojego ojca"

Otwieranie grobu mojego ojca po sześciu latach, jest dla mnie trudnym do ocenienia i przyjęcia okrucieństwem, nigdy się na to nie zgodzę - mówi Izabela Sariusz-Skąpska. W ten sposób córka prezesa Federacji Rodzin Katyńskich komentuje pismo prokuratury.

Jak mówiła, zamierza wykorzystać wszelkie możliwe środki, które daje jej demokratyczne państwo, by nie dopuścić do ekshumacji swojego ojca. Twierdzi, że jeśli do niej dojdzie, to będzie to zbezczeszczenie zwłok. Ma jednak świadomość, że jej sprzeciw może być nieskuteczny.

Jeśli ktoś zamachnie się na grób moich przodków, wśród których spoczywa mój ojciec, to żeby wiedział, że jest jeszcze sąd boski nad tym kimś. Jeśli już się ludzi nie boją, to może Boga - powiedziała. 

4-miesiące na ekspertyzy

Ekshumacją będzie się zajmował 14-osobowy zespół biegłych powołany przez prokuraturę. W skład zespołu wchodzi ośmioro specjalistów z uniwersytetów w Warszawie, Krakowie i Lublinie, a także eksperci ze Szwajcarii, Danii, Wielkiej Brytanii i Portugalii. W postanowieniu nie ma daty rozpoczęcia ekshumacji.

Wiadomo natomiast, że biegli na ekspertyzy będą mieli 4 miesiące. W tym czasie mają powstać opinie na podstawie - jak napisano - radiologicznego zobrazowania, oględzin oraz otwarcia zwłok.

Prokuratura przekonuje, że podejmuje te działania, by rozwiać wszelkie wątpliwości dotyczące przyczyn zgonu ofiar, by zbadać, czy na pokładzie tupolewa doszło do eksplozji także m.in., by ustalić, czy rzeczywiście doszło do obrócenia samolotu.

W uzasadnieniu napisano, że śledczy biorą między innymi pod uwagę efekty prac sejmowego zespołu Antoniego Macierewicza, które podważają ustalenia rosyjskiego MAK oraz polskiej komisji Millera.

(az)