Pierwsza część dokumentów z rosyjskiej prokuratury ws. katastrofy 10 kwietnia została przetłumaczona - dowiedział się reporter RMF FM. Chodzi o akta przekazane w czerwcu. Teraz analizują je polscy śledczy. Trwa także tłumaczenie kolejnych tomów, przesłanych naszym prokuratorom w ramach wniosku o pomoc prawną. Prace prawdopodobnie zakończą się za niecałe trzy tygodnie.

Nad rosyjskimi aktami pracuje bez przerwy 12 tłumaczy. A to 11 tomów dokumentów - wydaje się - o wiele większej wagi, niż te z pierwszej partii. Wtedy otrzymaliśmy między innymi protokoły przesłuchań świadków, w których i tak nasi śledczy brali udział, a także protokoły oględzin przedmiotów należących do ofiar - przedmiotów, które trafiły do Polski.

Jak również dowiedziałem się nasz reporter, polska strona w najbliższych dniach - być może w tym tygodniu - zrealizuje część rosyjskiego wniosku o pomoc prawną. Wyśle do Rosji kilkaset stron akt - między innymi protokoły przesłuchań bliskich ofiar katastrofy, a także dokumentację technicznego przygotowania i zabezpieczenia lotu prezydenckiego tupolewa.

To najwyższa pora, bo w Moskwie zaczęły się pojawiać głosy, że tylko Rosjanie wywiązują się ze współpracy z polskimi prokuratorami. Przesłali nam już dwie partie dokumentów i stenogramy rozmów z kokpitu, w zamian nic nie otrzymując.