"Wiemy już dziś na pewno, że ofiary katastrofy smoleńskiej zostały zdradzone" - mówił do zgromadzonych przed Pałacem Prezydenckim prezes PiS Jarosław Kaczyński. "To było haniebne" - powtórzył wielokrotnie.

Zostali zdradzeni, to wiemy już dzisiaj na pewno, niezależnie od tego, jakie będą ostateczne ustalenia co do przyczyny katastrofy - powiedział Kaczyński. Zostali zdradzeni o świcie i to było haniebne. Tak jak haniebne było oddanie śledztwa, jak haniebne było przyjmowanie i potwierdzanie rosyjskich kłamstw, jak haniebne było kłamanie samemu - grzmiał ze sceny na Krakowskim Przedmieściu.

Jarosław Kaczyński mówił, że haniebne było również "obrażanie poległych, obrażanie poległego prezydenta, generała Błasika, majora Protasiuka" czy obrażanie i upokarzanie rodzin ofiar. Haniebne jest teraz odmawianie amerykańskiemu specjaliście udziału w sekcjach (zwłok), które zostały podjęte - powiedział Kaczyński. Niech nikt już więcej nie mówi, nawet w tzw. mainstreamowych mediach, że to jest niezależne śledztwo. Wszyscy słyszeli, że ta sprawa była omawiana na posiedzeniu rządu - stwierdził prezes PiS.

Kaczyński podkreślał, że "zło, jakie wynikło z katastrofy smoleńskiej", nie zawsze było bezpośrednio z nią związane. Jako przykłady wymieniał m.in. wojnę o krzyż na Krakowskim Przedmieściu, ataki na Kościół, instytucje kultury, emerytów, ludzi chorych, miejsca pracy.

"Polityka zagraniczna nie jest polityką polską"

Szef PiS ostro skrytykował działania rządu na arenie międzynarodowej. Mamy politykę zagraniczną, która nie jest polityką polską, ale polityką Tuska, Komorowskiego i Sikorskiego. To jest polityka klientyzmu, serwilizmu i narodowej mikromanii. Świadomie przyjmujemy - to znaczy Polska pod ich przewodem przyjmuje - rolę nic nieznaczącego przedmiotu międzynarodowej polityki,. Nie liczą się z nami silni jak Rosja. Najlepszym przykładem jest to, co dzieje się wokół sprawy smoleńskiej. Nie liczą się z nami Niemcy, blokując nam porty. Nie liczą się z nami także mali i słabi. Litwa kpi sobie z zawartych traktatów. Nikt się z nami nie liczy - powiedział.

Prezes PiS nawoływał, by "zło dobrem zwyciężać"

W dalszej części przemówienia cytował słowa, które - jak mówił - tak często powtarzał ksiądz Jerzy Popiełuszko: "zło dobrem zwyciężaj". Musimy umieć zwyciężać zło dobrem, właśnie tym dobrem, które budujemy, właśnie tą jednością. Czy to jest możliwe? (...) Tak, jeśli będziemy jednym ramieniem, to jest możliwe. Węgrzy dali nam przykład - zaznaczył prezes PiS. "Zwyciężymy!" - odpowiedział tłum zgromadzony przed Pałacem Prezydenckim.

Prezes PiS przekonywał, że z tragedii smoleńskiej wyrosło "bardzo wiele dobra". Wiele dziesiątek tysięcy Polaków podjęło różnoraką aktywność. Ileż mamy różnego rodzaju przedsięwzięć, które wbrew polityce władzy mają upamiętnić poległych? Ile mamy nowych wydawnictw, filmów, które są oglądane przez setki tysięcy, miliony Polaków - podkreślał Kaczyński.

10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja państwowa leciała do Katynia na uroczystości upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach.

W katastrofie zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego żona Maria. Wraz z parą prezydencką śmierć ponieśli również ministrowie, parlamentarzyści, szefowie centralnych urzędów państwowych, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, a także oficerowie Biura Ochrony Rządu i członkowie załogi tupolewa.