Tak, jestem w Moskwie, pracuję - przyznał Edmund Klich, przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych w rozmowie z korespondentem RMF FM Przemysławem Marcem. Zaznacza, że podejście Rosjan do śledztwa diametralnie się zmieniło.

Teraz jest tak jak powinno być. Zgodnie z załącznikiem trzynastym do konwencji o międzynarodowym lotnictwie - przyznaje Klich. Nie chciał jednak ujawnić, czy zmieniło się to po rozmowie z premierem.

Przypomnijmy, Edmund Klich nie szczędził słów krytyki pod adresem polskiego rządu i prokuratury. Twierdził, że strona polska jest tylko petentem w śledztwie prowadzonym przez Rosjan.