Mija czwarta rocznica katastrofy smoleńskiej, a Polską nadal targają sprzeczne emocje i rosnące wątpliwości. Podzielone są rodziny ofiar. Smoleński rów dzieli już właściwie wszystkich Polaków. W popołudniowych Faktach RMF FM uczcimy pamięć tych, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 roku. Nasi reporterzy będą relacjonowali obchody rocznicowe. Streścimy też wykluczające się koncepcje i hipotezy, przedstawiane przez stronę rządową i niezależnych badaczy. Będziemy też toczyć spór o przyczyny i kulisy tragicznego zdarzenia. Maja Dutkiewicz uważa, że smoleńska tragedia była efektem zaniedbań wielu osób. Bogdan Zalewski nie wierzy w oficjalne wyjaśnienia. A jakie jest Wasze zdanie? Zagłosujcie w sondzie, skomentujecie i posłuchajcie własnych opinii na antenie RMF FM. Zapraszamy.

BOGDAN:

Ta katastrofa podszyta jest tak wieloma kłamstwami, że nie wierzę w żaden wypadek i przypadek. Po pierwsze: tragedię 10 kwietnia zwiastowało wiele zdarzeń i wypowiedzi, które z perspektywy czasu układają się w logiczną całość. Myślę tu o straszliwej nagonce w kraju i za granicą na ś.p. Lecha Kaczyńskiego i innych polskich polityków niepodległościowych. Przypominam zastanawiające wypowiedzi poprzedzające Smoleńsk: Bronisława Komorowskiego o chęci skrócenia kadencji prezydenta oraz Janusza Palikota o konieczności zastąpienia Kaczyńskiego Komorowskim. Po drugie: podejrzewam, że kluczową przesłanką zamachu jest niesławny reset w relacjach USA-Rosja, przypominający relacje Roosevelta i Churchilla ze Stalinem w czasach II wojny światowej. Jak tamten XX-wieczny sojusz z Sowietami stał u podstaw zamachu na Władysława Sikorskiego w Gibraltarze, tak układy Obamy z sowieckim podpułkownikiem Putinem zaowocowały wysłaniem asasynów na Lecha Kaczyńskiego i prozachodnią polską delegację lecącą na obchody zbrodni katyńskiej. Niesamowita powtórka z historii!


MAJA:

Ta katastrofa jest niezwykła pod każdym względem, ale uważam, że doprowadziła do niej zwykła nierzetelność i ludzka głupota, która do tej pory nie pozwala wyjść z zaklętego kręgu pomówień i tajemnic. Tak trudno przecież przyznać się do własnych błędów, zwłaszcza jeśli jest się na świeczniku.
BOGDAN:

Gdyby to były tylko ludzkie błędy, to bym się z Tobą, Maju, zgodził. Natomiast to była cała seria celowych zaniechań. Po prostu "wystawiono" Lecha Kaczyńskiego na działania wrogów. Piszę nieosobowo - "wystawiono", ale można dokładnie wskazać odpowiedzialnych po stronie rządu Donalda Tuska i podległych mu instytucji oraz ówczesnego marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego.

Prezentowaliśmy na naszej antenie raport Najwyższej Izby Kontroli druzgocący dla Biura Ochrony Rządu, Ministerstwa Spraw Zagranicznych kierowanego przez Radosława Sikorskiego, czy resortu spraw wewnętrznych pod wodzą Jerzego Millera, który potem jako adwokat we własnej sprawie "badał" przyczyny katastrofy. To, co NIK zaprezentował w oficjalnej raportowej formule, blogger Łażący Łazarz opisał w szokującym i do dzisiaj aktualnym wpisie "Gruppenfuehrer KAT". Nawiązując do zbiorowego antybohatera jednego z odcinków serialu "Stawka większa niż życie" pt "Gruppenfuehrer WOLF" dociekliwy publicysta niezależny opisał dokładnie działania K.A.T. -a czyli Komorowskiego, Arabskiego i Tuska oraz ich grę przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu razem z Putinem i jego KGB-owską "kamandą". Wstrząsająca lektura!
MAJA:

Czego blogerzy nie napiszą, co tylko im się nie będzie wydawało i tak już nie jest do udowodnienia. Można chodzić po labiryncie własnych przemyśleń, składać w całość okruchy informacji, ale co z tego, jeśli nie ma twardych dowodów. Po czterech latach wszystkie tak naprawde zostały zniszczone. Nie ma już nic, na czym można oprzeć swoje wywody. Rozważania czy do katastrofy doszło w wyniku zamachu czy też serii błędów i zaniechań, są teraz tylko kwestią wiary. Niestety.
BOGDAN:

A my dziennikarze? Na czym się opieramy? Na sowieckim "śledztwie"? Na propagandowych wywodach suflerów kłamstwa "polskich" władz? Na badaniach prokuratorów szargających polskie mundury swoimi wypocinami? Na "dowodach", które zostały wydane na lep dezinformatorów i sabotażystów z KGB i GRU? W czym oni wszyscy są lepsi od obywatelskich śledczych, analizujących te wszystkie fałsze i wyciągających logiczne wnioski?

Wolę taką błądzącą polską logikę niż poddanych ruskiego centrum o nazwie "Logika", której służy przerażająca grupa rosyjskich agentów w naszym kraju. Podkreślam jednak jeszcze jeden fakt. Byłoby to niemożliwe, gdyby na tak skandaliczną sytuację nie padało "zielone światło" z Zachodu. Jestem coraz bardziej przekonany, że Stany Zjednoczone, NATO, Unia Europejska co najmniej zatajają prawdę, jeśli same nie uczestniczą w tym smoleńskim "matrixie".
MAJA:

Powtarzam się, ale nie wierzę by cokolwiek udało się jednoznacznie stwierdzić i ustalić. Zbyt dużo już spraw pogrzebano. Przyczyn katastrofy nigdy nie poznamy. Na zawsze zostaną przykryte górą niejasności i przekłamań.