Prokuratura analizuje protokoły sekcji zwłok byłego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego i jednej ze stewardess. To kolejne osoby, wobec których są wątpliwości, czy w ich trumnach znajdują się tylko ich ciała. Bałagan w dokumentach z sekcji przesłanych przez Rosjan ma być jedną z przyczyn wątpliwości śledczych badających przyczyny tragedii smoleńskiej.

Wątpliwości dotyczą także ciała Prezydenta Kaczyńskiego - w Kontrwywiadzie RMF FM potwierdził to pełnomocnik rodziny prezydenta Rafał Rogalski.

Praprzyczyną wątpliwości jest brak zdjęć z sekcji zwłok, a także pozamieniane numery na konkretnych protokołach opisujących poszczególne części ciał. Numery nadawane dokumentom tuż po tragedii są inne niż te na protokołach, które powstały już po sekcjach zwłok ofiar. Istnieją też inne wątpliwości. W jednym z przypadków nie zgadza się na przykład kolor oczu. Dodatkowo w przypadku byłego prezydenta na uchodźctwie do śledczych miała trafić notatka jednej ze służb, w której funkcjonariusz opisuje, że gdy przyjadą do polski protokoły DNA Kaczorowskiego to będzie problem.

Prokuratorzy nie komentują tych informacji. Wczoraj przesłali pismo, w którym stwierdzają, że na razie nie są w stanie odpowiedzieć na pytania naszego reportera, bo nie ma jeszcze kompletnej dokumentacji z sekcji zwłok. Kompletu protokołów po prostu jeszcze nam Rosjanie nie przysłali.