Po południu złoty umacniał się wobec głównych walut, po dwóch dniach spadków. Straty zaczęły odrabiać też indeksy warszawskiej giełdy. Zdaniem analityków umocnienie złotego to skutek danych zza oceanu, a na GPW jeszcze długo będą rządzić emocje.

Około godz. 17.50 euro kosztowało 4,27 zł, za dolara trzeba było zapłacić 3,24 zł, a za franka szwajcarskiego 3,45 zł. Funt brytyjski kosztował 5,07 zł.

"Wytchnienie na rynku złotego przyniosły dopiero piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy. Ich odczyt bardzo rozczarował. (...) Spadły rentowności amerykańskich obligacji, a waluty gospodarek wschodzących, w tym złoty, zaczęły zyskiwać, przynosząc korektę na parach z naszą walutą" - czytamy w komunikacie działu analiz Domu Maklerskiego X-Trade Brokers.

Myślę, że początek przyszłego tygodnia będzie wyglądał podobnie jak ostatnich kilka sesji, tzn. będziemy się poruszali w przedziale 4,25-4,30 za euro - powiedział Andrzej Krzemiński, diler walutowy BPH.

W piątek spadki z dwóch dni zaczęła odrabiać warszawska giełda. WIG20 na zamknięciu piątkowej sesji wzrósł o 1,70 proc. i wyniósł 2238,98 pkt, WIG wzrósł o 1,93 proc. i wyniósł 46717,04 pkt, mWIG40 wzrósł 2,86 proc. i wyniósł 3043,50 pkt, sWIG80 wzrósł o 2,29 proc. i wyniósł 12457,22 pkt. Rosły też pozostałe indeksy.

Zdaniem akspertów na GPW rządzą emocje. "Nadal przeważają obawy, że na dotychczasowych spadkach się nie skończy. Największe zwyżki notowały walory tych spółek, które w czwartek najmocniej ucierpiały, można więc mówić jedynie o odreagowaniu, a nie zmianie nastrojów. Te prawdopodobnie pozostaną słabe jeszcze przez jakiś czas, co nie znaczy, że nie zobaczymy być może nawet dynamicznych ruchów w górę" - napisał w oświadczeniu analityk Open Finance Roman Przesnyski.

Myślę, że to jeszcze nie koniec spadków, na rynku rządzą emocje i możliwe, że duża zmienność utrzyma się w najbliższym czasie. (...) Na indeksie WIG 20 możliwy jest spadek do poziomu pomiędzy 2150-2200 pkt - ocenił Mariusz Musiał, analityk DM Trigon.