Przez polski rynek bankowy przechodzi wtórna fala wstrząsów po trzęsieniu ziemi, jakim był kryzys finansowy w 2008 roku. Kilka tysięcy osób straci pracę, a niektóre instytucje wręcz znikną z finansowej mapy kraju - zapowiada "Puls Biznesu".

Jak stwierdza gazeta, biznes w Polsce zwija DnB Nord. Dziennik ustalił nieoficjalnie, że w przyszłym tygodniu bank ogłosi nową strategię zakładającą m.in. wyjście z bankowości detalicznej. Czeka go restrukturyzacja - nieoficjalnie mówi się o redukcjach obejmujących dwie trzecie 900-osobowego personelu.

Gazeta podkreśla, że nowa strategia Nordei w praktyce również oznacza zastopowanie biznesu w Polsce. Zamkniętych ma być 60 ze 194 placówek, a wypowiedzenia dostanie 400 pracowników. Nordea skoncentruje się teraz na zamożnych klientach detalicznych i firmach.

"Zwijanie" sieci rozpoczął też Citi Handlowy, który opuszcza małe miejscowości i koncentruje się na zamożnych mieszkańcach dużych miast. W efekcie za burtą znajdzie się 560 pracowników. Z kolei 600 osób odejdzie do końca roku z Banku BPH, przez który przechodzi trzecia w ostatnich latach fala zwolnień grupowych.