Tamás Fellegi, węgierski minister ma się dziś spotkać w Waszyngtonie z przedstawicielami Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Przedstawiciel rządu Viktora Orbana będzie prosił MFW o wsparcie finansowe.

Węgierska gospodarka jest w zapaści - forint jest najsłabszy historii, a inwestorzy uciekają z Budapesztu. Premier Orban potrzebuje więc szybkiego zastrzyku gotówki. MFW stawia jednak warunki. Węgierski rząd musi się najpierw wycofać z ostatnich kontrowersyjnych decyzji. I wiele wskazuje na to, że właśnie tak się stanie. Rzecznik rządu Orbana przyznał, że Budapeszt jest gotów negocjować, także w sprawie ograniczenia niezależności banku centralnego, która wywołała najwięcej emocji.

To jednak nie jedyna decyzja, którą premier Orban naraził się zachodniej społeczności w ostatnim czasie. Szef rządu postanowił przejąć kontrolę również nad sądem najwyższym i trybunałem konstytucyjnym. Wypowiedział także wojnę zagranicznym bankom i ograniczył wolność mediów. W efekcie rynki postanowiły zmusić go do dymisji. Teraz obserwujemy więc przeciąganie liny.

Jeśli nie będzie porozumienia, ceny walut pójdą w górę

Od powodzenia rozmów dzisiejszych rozmów w Waszyngtonie będzie zależała także przyszła kondycja naszego złotego. Jeśli Węgrzy nie uzyskają linii kredytowej, mogą stać się drugą Grecją, a wtedy wróci znany z ostatnich lat bałagan, który znów wywinduje na naszym rynku ceny zagranicznych walut.