W Stanach Zjednoczonych szykuje się precedensowy proces: stan Massachusetts pozwał banki. Sprawa wzbudza ogromne zainteresowanie, bo dotyczy tysięcy mieszkańców USA. Według specjalistów, proces może pogrążyć wiele banków, które za bardzo spieszyły się z windykacją kredytów hipotecznych.

Zaraz po wybuchu kryzysu finansowego popadające w tarapaty instytucje finansowe zaczęły masowe przejmowanie domów od osób, które miały problem ze spłacaniem kredytów. Robiono to jednak bez dokładnego sprawdzenia sytuacji kredytobiorców. Po latach okazało się, że w wyniku takich działań wiele domów przejęto bezprawnie.

Dziś afera zatacza coraz szersze kręgi. W każdym stanie zgłaszają się kolejni poszkodowani, którzy przedstawiają dowody na to, że bank bezpodstawnie wyrzucił ich na bruk. Prokurator stanu Massachusetts po zbadaniu sprawy przyznała, że wiele bankowych decyzji było przedwczesnych. Chce w imieniu poszkodowanych domagać się wysokich kar dla banków i odszkodowań dla kredytobiorców.

Proces za oszustwa bankowe rozpocznie się wkrótce i będzie się cieszyć gigantycznym zainteresowaniem. Może być bowiem precedensem, który otworzy drogę innym stanom do ukarania nieuczciwych bankierów. Banki zamierzają się bronić, ale eksperci uważają, że ewentualne procesy zakończą się wysokimi karami finansowymi.

To jednak nie koniec kłopotów banków. Pojedyncze miasta też chcą pozywać je do sądów. W wielu miastach przejęte budynki popadają bowiem w ruinę, bo banki nie mogą znaleźć dla nich nowych właścicieli, nie chcę także dbać o porządek. Burmistrzowie amerykańskich miast domagają się regularnego sprzątania, a banki robią, co mogą, by nie wydać na to ani centa. W tym przypadku także może się to skończyć dla banków na dużo większych wydatkach.