Poniedziałkowa sesja w USA nie przyniosła niespodzianek. Po uchwaleniu planu ratunkowego dla strefy euro o wartości 750 mld euro amerykańskie giełdy dołączyły do globalnej euforii. Główne indeksy zyskiwały po kilka procent.

Nowojorskie giełdy odnotowały w poniedziałek największe zwyżki od ponad roku. Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 3,90 proc. (czyli o 405 punktów) do 10785,14 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkował o 4,81 proc., do 2374,67 pkt. Indeks S&P 500 wzrósł natomiast o 4,40 proc. i wyniósł na koniec dnia 1159,72 pkt.

Pakiet ratunkowy dla krajów strefy euro i skala ewentualnej interwencji były za Oceanem porównywane do amerykańskiego programu pomocowego z 2008 roku. Przyjęto go wówczas, by zażegnać kryzys na rynku kredytowym i uspokoić rynki. Według amerykańskich komentatorów, podobna decyzja w Europie pokazuje, jak poważnie podchodzi się na Starym Kontynencie do zapobiegania kryzysom.

Również Biały Dom poparł w poniedziałek europejski pakiet ratunkowy.

Ministrowie finansów Unii porozumieli się w nocy z niedzieli na poniedziałek w sprawie utworzenia stałego mechanizmu pomocy dla krajów strefy euro, które znajdą się w potrzebie. Jego wartość sięgnie nawet 750 mld euro, jeśli uwzględnimy udział Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Na Europejski Mechanizm Stabilizacyjny o wartości 500 mld euro składają się dwa elementy. 60 mld euro zapewnić ma Komisja Europejska dzięki pożyczkom na rynkach kapitałowych. Kolejne 440 mld euro to pożyczki i gwarancje kredytowe, udzielane krajowi w potrzebie przez inne kraje strefy euro. Z kolei MFW udostępni 220-250 mld euro. To oznacza, że cały pakiet - który ma zapobiec rozprzestrzenieniu się kryzysu w Grecji na kolejne kraje - może sięgnąć 750 mld euro w ciągu trzech lat.

Ogłoszenie planu ratunkowego wywołało w poniedziałek euforię na giełdach w Europie, pociągnęło też w górę kurs euro. Drożały metale i ropa naftowa.