Produkt Krajowy Brutto wzrósł w 2012 roku o 2,0 procent - takie szacunkowe dane podał właśnie Główny Urząd Statystyczny. Rok wcześniej wzrost PKB sięgnął 4,3 procent. Zakłady pracy zapowiedziały końcem grudnia zwolnienie w najbliższym czasie prawie 40 tysięcy pracowników.

Z danych GUS-u na koniec grudnia ubiegłego roku wynika, że 433 zakłady pracy zadeklarowały zwolnienie w najbliższym czasie 38 600 pracowników, przy czym w sektorze publicznym zatrudnienie miałoby stracić 9 tysięcy osób.

Przed rokiem taką deklarację złożyły 344 zakłady, a zamierzały one zwolnić 24 200 pracowników, w tym z sektora publicznego 7 900 osób.

GUS poinformował również o szacunkach popytu krajowego, który wzrósł w ubiegłym roku o 0,1 procent. To znacznie mniej niż w 2011 roku, kiedy wzrost ten wyniósł 3,4 procent.

Mogło być gorzej

Najnowsze wyniki polskiej gospodarki są kiepskie, ale mogło być gorzej - tak dane opublikowane przez GUS oceniają ekonomiści. Faktycznie mamy się z czego cieszyć: po tym, jak w grudniu okazało się, że bezrobocie skoczyło do poziomu 13,4 procent, Polacy ograniczyli wydatki, a firmy produkcję, wszyscy bali się, że dane o pełnym obrazie naszej gospodarki będą fatalne.

Tymczasem mamy niespodziankę. To pierwsza od dłuższego czasu pozytywna niespodzianka w danych na temat polskiej gospodarki. Moim zdaniem, w kolejnych miesiącach tych pozytywnych niespodzianek może być coraz więcej - mówi reporterowi RMF FM Krzysztofowi Berendzie ekonomista Piotr Bujak.

Tajemnicą tego przyzwoitego wyniku okazała się branża eksportowa, a dokładniej producenci elektroniki i maszyn. Pomimo kryzysu za zachodzie Europy ciągle jest popyt na te towary.