Hiszpański sektor bankowy może potrzebować pomocy finansowej w wysokości prawie 40 mld euro. Wynika to z opublikowanego w piątek w Waszyngtonie raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego nt. stabilności hiszpańskiego systemu finansowego.

MFW podkreśla w swym raporcie, że pieniądze te będą niezbędne dla hiszpańskich banków, jeśli dojdzie do przewidywanego pogorszenia się koniunktury w strefie euro. Zaznacza jednocześnie, że zasadniczo hiszpański system finansowy jest przygotowany na taką sytuację, ale zagrożone są jego niektóre segmenty i niektóre banki.

Nie wykluczone, że jeszcze w ten weekend Hiszpania zwróci się do Unii Europejskiej o pomoc finansową dla swych przeżywających coraz większe kłopoty banków.

Miliardowe straty hiszpańskich banków

W piątek agencja ratingowa Fitch obniżyła notę Hiszpanii o trzy stopnie do BBB, z perspektywą negatywną. Według Fitcha, hiszpańskie banki powinny zostać dokapitalizowane kwotą od 50 do 100 miliardów euro. Tego samego dnia inna agencja ratingowa, Standard&Poor's, przedstawiła prognozę, według której hiszpańskie banki mogą ponieść do 2013 roku straty rzędu 80-112 miliardów euro.

Kilka dni wcześniej zrzeszający światowe banki Instytut Finansów Międzynarodowych z siedzibą w Waszyngtonie oszacował, że straty hiszpańskich banków mogą sięgnąć 218-260 miliardów euro, a cały sektor może potrzebować pomocy w wysokości 60 miliardów euro.

Od kilku dni docierają wiadomości o pracach nad porozumieniem, które pozwoliłoby Hiszpanii dokapitalizować banki z wykorzystaniem pomocy unijnej, lecz unikając reform gospodarczych narzucanych z zewnątrz. Madryt nie chce występować o pomoc na takich warunkach jak Grecja, Irlandia i Portugalia, obawiając się, że międzynarodowi wierzyciele zmuszą do wprowadzenia drastycznego programu oszczędnościowego.