Polska gospodarka będzie się rozwijać znacznie wolniej, niż przewiduje rząd Donalda Tuska - wynika z nowej prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Według MFW, nasz wzrost gospodarczy wyniesie w tym roku nie 2,5 procent, jak zapowiada rząd, a 2,25 procent. Znacznie większe rozbieżności dotyczą natomiast przyszłego roku.

W 2013 roku wzrost naszego PKB ma wynieść nie 2,2 procent, a tylko 1,75 procent. Ekonomiści MFW podkreślają przy tym, że istnieje bardzo duże ryzyko dalszego spowolnienia.

Fundusz napisał również w oświadczeniu, że polska gospodarka osiągnęła dobre wyniki dzięki bardzo skutecznej polityce w wielu obszarach i silnym fundamentom makroekonomicznym, ale przez trudną sytuację w strefie euro odczuwalne jest spowolnienie wzrostu. Polska ma istotne powiązania handlowe i finansowe z Europą - tłumaczyła na konferencji prasowej Julie Kozack z MFW. Dodała, że ostre turbulencje na rynkach finansowych mogłyby niekorzystnie wpłynąć na finansowanie polskich dużych potrzeb pożyczkowych.

Kozack wskazała też, że wyzwaniem dla Polski jest zapewnienie kontynuacji inwestycji, szczególnie prywatnych. Jak mówiła, Polska jako gospodarka rozwijająca się ma duże potrzeby infrastrukturalne, a odpowiednia infrastruktura pozwoli naszemu krajowi osiągnąć najwyższy potencjał wzrostu gospodarczego.

W komunikacie MFW napisano również, że głównym wyzwaniem dla Polski jest teraz zapewnienie wsparcia dla gospodarki. Imponująca konsolidacja fiskalna jest kontynuowana, a projekt ustawy budżetowej na 2013 rok uwzględnia konieczność zarówno dalszego ograniczania deficytu, jak i wsparcia gospodarki - ocenił Fundusz.

Różnice prognoz polskiego rządu i MFW skomentował w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Berendą główny ekonomista Ministerstwa Finansów Ludwik Kotecki. Minister finansów jest trochę w niewygodnej sytuacji, bo musi przedstawiać prognozy już w sierpniu. Ta prognoza (MFW) może uwzględnić chociażby informacje z Europy - przyznał.