W kryzysie Portugalczycy coraz częściej korzystają z komunikacji miejskiej, ale coraz rzadziej płacą za bilety. Statystyki pokazują, że już co drugi mieszkaniec tego kraju jeździ na gapę.

Skala zjawiska ucieczki pasażerów od biletów jest bardzo duża. Potwierdza ją przygotowany w tym roku dla rządu raport o oszustwach w sektorze transportu publicznego - poinformował portugalski sekretarz stanu ds. transportu Sergio Monteiro. Dokument nie pozostawia złudzeń, że konieczne jest jak najszybsze opracowanie skutecznych metod walki z tym procederem - podkreślił.

Najwięcej pasażerów jeżdżących bez biletu mieszka w aglomeracji stołecznej. W samej tylko Lizbonie odsetek gapowiczów przekracza 60 procent. W sąsiadujących ze stolicą miastach, takich jak Amadora, Almada czy Setubal, skala zjawiska jest podobna. Rząd szacuje, że tylko w Lizbonie gapowicze narazili w ubiegłym roku budżety spółek transportu miejskiego na straty w wysokości 8 miliardów euro.

(mn)