Propozycje Cypru nie zainteresowały inwestorów w Rosji - powiedział rosyjski minister finansów Anton Siłuanow. Skomentował w ten sposób rozmowy ze swoim cypryjskim odpowiednikiem Michalis Sarrisem. Polityk we wtorek przyjechał do stolicy Rosji.

Rosyjski minister finansów ujawnił, że Cypr zaproponował powołanie państwowej spółki, której zostałyby przekazane odkryte niedawno złoża gazu na szelfie Cypru. Mogliby w nią inwestować biznesmeni z Rosji: mogliby wykupić obligacje, które później zostałyby zamienione na akcje. Aktywa proponowanej spółki zasiliłyby tworzony przez władze w Nikozji fundusz solidarnościowy. Nasi inwestorzy przeanalizowali ten projekt. Nie wykazali zainteresowania - powiedział Anton Siłuanow. Proponowali nam również wejście do banków. Jednak żaden z naszych banków komercyjnych nie okazał takiego pragnienia - dodał rosyjski polityk. Według niego, nie rozmawiano o ewentualnym przyznaniu Nikozji przez Moskwę nowego kredytu. Unia Europejska wyznaczyła Cyprowi maksymalny pułap długu, którego nie powinien on przekroczyć.

Czekamy na decyzje trojki. W zależności od nich będziemy reagować, podejmować decyzje o naszym udziale w restrukturyzacji części zadłużenia - zakończył Siłuanow. W skład trojki wchodzą przedstawiciele Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Cypr usłyszał rosyjskie "nie"

Cypryjski minister finansów zabiegał w Moskwie o przełożenie spłaty kredytu w wysokości 2,5 mld euro. Pieniądze zostały pożyczone Cyprowi przez Rosję w 2011 roku na 4,5 roku. Cypr chciał też wynegocjować obniżenie oprocentowania 4,5 proc. do 2,5 proc. Według niektórych źródeł, strona cypryjska miała również wystąpić o nowy kredyt w wysokości 5 mld euro. Doniesieniom tym kilka razy zaprzeczał minister finansów tego kraju. Rosja nie może pomóc mojemu krajowi nową pożyczką, bo sprawiłoby to, że cypryjskie zadłużenie przekroczyłby dopuszczalne granice - powiedział  Michalis Sarrisem. Również rosyjskie koncerny paliwowe Gazprom i Rosnieft potwierdziły w piątek, że nie są zainteresowane propozycjami Cypru. Wcześniej o braku zainteresowania ofertami Nikozji poinformowały banki WTB i Sbierbank.

Sesja parlamentu w sprawie kryzysu przesunięta


Sesja cypryjskiego parlamentu, która miała rozpocząć się dziś rano została przesunięta. Chodzi o to, aby umożliwić ponowne przeanalizowanie projektów przepisów mających umożliwić zebranie funduszy potrzebnych do uzyskania pomocy ze strefy euro i MFW. Początkowo deputowani mieli rozpocząć obrady o godz. 10 (godz. 9 czasu polskiego). Przesunięto je, by parlamentarna komisja finansów mogła jeszcze raz przeanalizować projekty ustaw - pisze AFP. Nie wiadomo jednak, kiedy zbiorą się politycy.

Po odrzuceniu we wtorek przez cypryjski parlament jednorazowego podatku od depozytów, który był warunkiem udzielenia 10 mld euro pożyczki ze strony strefy euro i MFW, władze Cypru mają przedstawić "plan B" na zebranie środków na ratowanie sektora bankowego. Rząd Cypru przedstawił w czwartek parlamentowi projekt utworzenia funduszu solidarnościowego, opartego na dochodach z eksploatacji złóż gazu, emisji obligacji i innych aktywach, którego zadaniem byłoby zebranie funduszy mających zagwarantować pomoc zagraniczną. Dziś parlament ma głosować nad projektem ustawy o funduszu solidarnościowym.

Cypr musi zebrać 5,8 mld euro, co jest warunkiem otrzymania pakietu pomocowego od strefy euro i MFW. Jeśli do poniedziałku władze w Nikozji nie przygotują wiarygodnego planu ratowania banków, Europejski Bank Centralny odetnie finansowanie dla banku centralnego wyspy, który zapewnia płynność Laiki Popular Bank i Bank of Cyprus.