Rozmowy z "trójką" o pakiecie ratunkowym dla Cypru znajdują się w "bardzo delikatnej fazie" i będą kontynuowane dziś w Brukseli - oświadczył rzecznik rządu cypryjskiego. Dodał, że sytuacja jest "bardzo trudna".

Prezydent Cypru Nikos Anastasiades uda się dziś do Brukseli, aby kontynuować rozmowy z szefami Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego.

Wcześniej informowano nieoficjalnie, że "trójka" i przedstawiciele Cypru uzgodnili wysokość opodatkowania depozytów bankowych wynoszących ponad 100 tys. euro, co ma pomóc uratować kraj przed niewypłacalnością. Depozyty takie umieszczone w jednym z najbardziej zagrożonych upadkiem banków - Bank of Cyprus - miały być obłożone podatkiem w wysokości 20 procent, a w innych bankach 4 procent.

Trwa wyścig z czasem

Rząd Cypru musi do jutra wygospodarować 5,8 mld euro, by otrzymać pomoc finansową w wysokości 10 mld euro od strefy euro i MFW, co pozwoli zapobiec załamaniu sektora bankowego na wyspie. Jeśli do tego czasu Cypr nie przygotuje wiarygodnego planu ratowania banków, Europejski Bank Centralny odetnie finansowanie dla banku centralnego wyspy, który zapewnia płynność dwóm największym i najbardziej zagrożonym upadkiem pożyczkodawcom - Bank of Cyprus i Laiki Popular Bank.