"Musimy mieć świadomość, że znajdujemy się w największym kryzysie gospodarczym od 100 lat" – stwierdził w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. "Szacujemy, że blisko połowa przedsiębiorstw w Polsce odczuwa w związku z tym znaczący spadek przychodów. I tym samym setki tysięcy firm zagrożonych jest upadłością. Zagrożone są także miliony miejsc pracy" – dodał.

"Musimy mieć świadomość, że znajdujemy się w największym kryzysie gospodarczym od 100 lat" – stwierdził w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” szef Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. "Szacujemy, że blisko połowa przedsiębiorstw w Polsce odczuwa w związku z tym znaczący spadek przychodów. I tym samym setki tysięcy firm zagrożonych jest upadłością. Zagrożone są także miliony miejsc pracy" – dodał.
Zdj. ilustracyjne /Fotostand / Schmitt /PAP/DPA

Borys stwierdził w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", że w obecnej sytuacji "trzeba podejmować działania odważne, szybkie, a przede wszystkim w skali adekwatnej do tego bezprecedensowego kryzysu".

Uruchomienie przez rząd z inicjatywy premiera Morawieckiego Tarczy Finansowe z PFR pozwoli na ochronę milionów miejsc pracy. A ponadto pozwoli setkom tysięcy firm bezpiecznie przejść ten kryzys - ocenił. Część naszych obligacji, około 60 proc. będzie spłacona w przyszłości przez okres 10 lat z budżetu jako bezzwrotna pomoc dla firm i pracowników w związku z COVID-19, a pozostałe około 40 proc. to część, którą zwrócą firmy w postaci spłat subwencji w okresie 3 lat - dodał.