W związku z wykrytym w państwach południowej Afryki nowym wariantem koronawirusa minister zdrowia Adam Niedzielski polecił Głównemu Inspektoratowi Sanitarnemu zwrócenie szczególnej uwagi w prowadzonych wywiadach epidemicznych na zagadnienie kontaktu z osobami wracającymi z Afryki - szczególnie z RPA.

Poleciłem GIS zwrócenie szczególnej uwagi w prowadzonych wywiadach epidemicznych na zagadnienie kontaktu z osobami wracającymi z Afryki - szczególnie RPA, gdzie mutacja odpowiada za 100 proc. nowych zakażeń. Dodatnie próbki będą badane w laboratoriach pod kątem genomu wirusa - poinformował w piątek na Twitterze szef resortu zdrowia.

Wpis ministra podlinkowany jest informacją na temat nowego koronawirusa opublikowaną przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).

Światowa Organizacja Zdrowia wykryty w państwach południowej Afryki nowy wariant koronawirusa wskazała jako "niepokojący". Specjaliści WHO analizujący nowy wariant określili go jako odmianę wysoce zaraźliwą. Poprzednim umieszczonym w tej kategorii wariantem koronawirusa był dominujący obecnie na świecie wariant Delta.

Nowa odmiana koronawirusa znana dotychczas jako B.1.1.529 otrzymała nazwę greckiej litery Omikron.

Wariant B.1.1529 został wykryty 11 listopada w Botswanie. Trzy dni później potwierdzono jego obecność w organizmie pacjenta w RPA. Został także zidentyfikowany u 36-latka, który 13 listopada wrócił z Afryki Południowej do Hongkongu.

Zakaz lotów

W związku z pojawieniem się nowego, możliwie bardziej zaraźliwego wariantu koronawirusa kilka krajów podjęło działania. Zakaz lotów z południa Afryki, gdzie wykryto mutację, wprowadziły m.in. Francja, Austria, Izrael czy Wielka Brytania. Japonia i Niemcy z kolei wprowadziły obowiązkową dwutygodniową kwarantannę dla przylatujących stamtąd.

Nowy wariant jest już w Europie. Stwierdzono go w Belgii u turystki, która 11 listopada wróciła z Egiptu. Miała symptomy podobne do grypowych, z tego powodu przebadała się 22 listopada. Ci, którzy z nią mieszkają, nie mają żadnych objawów, zostali poddani testom, ale ich wyniki nie są jeszcze znane.

Mnogość mutacji

Ilościowo przypadków wariantu Omikron na razie jest niewiele, ale bardzo szybko się rozprzestrzenia. Niektórzy naukowcy spekulują, że mutacja mogła się wykształcić w organizmie pacjenta, który miał wirusa HIV i tym samym obniżoną odporność. W Botswanie ok. 20 proc. mieszkańców jest nosicielami wirusa, sytuacja jest też ciężka w niektórych rejonach RPA.

Zaniepokojenie wśród naukowców wywołuje mnogość mutacji. Wykryto ich ogółem 50, z czego 30 w obrębie kolca, znajdującego się na powierzchni patogenu. Na kolec ten nakierowane są szczepionki przeciwko Covid-19, sam zaś wirus wykorzystuje go do wniknięcia do wnętrza ludzkich komórek.

Ten wariant nas zaskoczył, zawiera on przeskok ewolucyjny i znacznie więcej mutacji niż mogliśmy oczekiwać - mówi w rozmowie z BBC prof. Tulio de Oliveira.

Istnieją obawy, że wirus może się łatwiej rozprzestrzeniać między ludźmi. Może także mieć większą szansę na przebicie się przez układ odpornościowy. 

Inni eksperci zwracają jednak uwagę, że tak nie musi być - nawet, jeśli nowy wariant zgromadził wiele niepokojących mutacji. Prof. Ravi Gupta z University of Cambridge przypomina, że wariant Beta wykazywał większą zdolność ucieczki przez układem immunologicznym, ale pandemię zdominowała bardziej zakaźna Delta, w mniejszym stopniu potrafiąca ominąć naszą odporność.