Od przyszłego tygodnia Narodowy Fundusz Zdrowia zacznie wysyłać informacje do osób, które mogą wyjechać do sanatorium. Turnusy uzdrowiskowe będą możliwe od 15 czerwca. Tak wynika z kolejnego etapu znoszenia ograniczeń związanych z pandemią. Warunkiem wyjazdu do sanatorium będzie negatywny wynik badania na obecność koronawirusa, a test będzie obowiązkowy.

Wiele osób miało przez pandemię koronawirusa przerwane lub odwołane turnusy. Resort zdrowia po namowach NFZ uznał jednak, że osoby, które straciły swoje turnusy, nie zostaną uprzywilejowane. Wyjazdy do sanatoriów po 15 czerwca będą więc odbywały się zgodnie z pierwotną listą uprawnionych.

Osoby, które miały odwołane wyjazdy, będą w miarę możliwości uzupełniały miejsca w sanatoriach, przy czym najpierw osoby, którym w połowie marca przerwano turnusy, dokończą go, a potem nowe skierowania dostaną osoby, którym przepadły wyjazdy w kwietniu i maju. Tak więc jeśli ktoś miał wskazany termin w II połowie czerwca, już niebawem powinien dostać informację wraz z nienaproszeniem na obowiązkowy test koronawirusowy.

Na 6. dzień przed udaniem się na turnus sanatoryjny osoba, która będzie się wybierała na taki turnus, będzie miała obowiązek na drive-thru przeprowadzenia testu - usłyszał nasz reporter.

Resoru zdrowia zapewnia, że nie będzie problem z miejscami dla osób, które przez pandemię straciły swoje terminy. Urzędnicy spodziewają się bowiem, że i tak wiele osób z obawy przed koronawirusem zrezygnuje teraz z wyjazdu. Takie osoby nie stracą miejsca w kolejce do sanatorium, bo po złożeniu wniosku zostaną przywrócone na listę ale po odwołaniu stanu epidemii.

Opracowanie: