Co najmniej kilkanaście milionów dawek nowej szczepionki przeciwko koronawirusowi może trafić do Polski - dowiedział się nasz dziennikarz Michał Dobrołowicz w Ministerstwie Zdrowia. Chodzi o zaktualizowany preparat, dopasowany do wariantu Omikron.

Pierwsze osoby mogą dostać szczepionkę nowej generacji za miesiąc, w pierwszej połowie września. Taki dzisiaj jest najbardziej prawdopodobny scenariusz. W praktyce będą to dwa nowe preparaty, do wyboru, firm Pfizer i Moderna. Oba będą podawane jako dawka przypominająca, czyli najczęściej trzecia albo czwarta (lub piąta w przypadku osób z obniżoną odpornością)

Ich dostawy będą zwiększane w miarę potrzeb, w ramach dotychczasowych, uelastycznianych obecnie kontraktów. Na pewno tych dawek nie zabraknie, oby byli tylko chętni do szczepień, z informacji nieoficjalnych wiemy, że ta nowa szczepionka może być dedykowana osobom od osiemnastego roku życia, być może nawet młodszym, tu jeszcze w Europejskiej Agencji Leków trwają rozważania - deklaruje wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Dopasowane do co najmniej dwóch subwariantów

Nowe szczepionki - jak ustalił nasz reporter - będą dopasowane do co najmniej dwóch pierwszych podtypów mutacji Omikron BA1 i BA2. Trwają prace nad tym, by nowa szczepionka była dopasowana także do kolejnych subwariantów.

Dokładnie dwa tygodnie temu prawo do kolejnej dawki szczepionki zyskały osoby w wieku 60+ i pacjenci z obniżoną odpornością. Jak dowiedział się nasz reporter, do tej pory zarejestrowała się jedna na pięć uprawnionych osób, czyli ponad 800 tysięcy na ponad cztery miliony, które mogą to zrobić.

Lekarze przekonują, żeby w przypadku tych osób, z grup ryzyka, nie czekać na nową szczepionkę. Tylko korzystać z tych, które już są dostępne.

Opracowanie: