"Apeluję o szczepienie się przeciw Covid-19. To, co dzieje się w Europie Zachodniej, wskazuje na ryzyko. 99 proc. najbardziej dramatycznych przypadków zakażeń to osoby niezaszczepione" - powiedział premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji z szefem KPRM Michałem Dworczykiem i ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim. Dworczyk odniósł się natomiast do tematu obowiązkowych szczepień.

Na konferencji prasowej po posiedzeniu Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego premier zwracał uwagę, że w ostatnich dniach notujemy nieco powyżej 100 przypadków dziennie zakażeń koronawirusem, zajętych łóżek w szpitalach mamy około 300, z kolei w użyciu jest około 40 respiratorów. 

Zdaję sobie sprawę z tego, że te liczby po prawie półtora roku walki z koronawirusem nie robią wrażenia na większości Polaków - powiedział Morawiecki, zwracając uwagę, że często przewaga nad Covid-19 okazywała się krótkotrwała i krucha. 

Zaapelował do Polaków o szczepienie się przeciwko Covid-19. 

W Europie Zachodniej - w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji - notuje się po kilkanaście, a nawet dwadzieścia kilka tysięcy przypadków koronawirusa dziennie. Trendy oceniane są różnie, ale to, co dzieje się w Europie Zachodniej, wskazuje na ryzyko - mówił premier. 

Podkreślił, że "dzisiaj zaszczepienie się jest jedyną i bardzo skuteczną metodą walki z koronawirusem".

Morawiecki wskazywał, że ofiarą koronawirusa w ogromnej większości padają ludzie niezaszczepieni. To jest 99 proc. najbardziej dramatycznych przypadków. Trudno o lepszy dowód na to, jakim remedium faktycznie są szczepionki - podkreślił szef rządu.

Apel do przeciwników szczepień o zaprzestanie kampanii fake newsów i agresji

Premier zaapelował też do przeciwników szczepień o zaprzestanie kampanii fake newsów i agresji. Zapowiedział zdecydowane przeciwdziałanie akcjom dezinformacyjnym i zachowaniom takim, jakie niedawno miały miejsce w Grodzisku Mazowieckim 

Obyście szanowni państwo nie musieli się przekonywać co do tego, jakie ryzyko niesie ze sobą Covid-19 w szpitalach. Oby do czegoś takiego nie doszło. Ale miejmy na uwadze podstawową naturę wirusa - przenosi się z człowieka na człowieka - powiedział. 

Zaznaczył, że osoba niezaszczepiona może zakazić kogoś innego i "może w efekcie końcowym doprowadzić do dramatycznych okoliczności w odniesieniu do innych osób". 

Dlatego przestańmy przynajmniej prowadzić kampanie fake newsów, kampanię agresji taką, z jaką mieliśmy do czynienia w Grodzisku Mazowieckim. Są to zachowania absolutnie niedopuszczalne, będziemy im bardzo jednoznacznie przeciwdziałać i będziemy przeciwdziałać całej akcji dezinformacji - oświadczył szef rządu. W minioną niedzielę punkt szczepień w Grodzisku Mazowieckim został zaatakowany przez grupę przeciwników szczepień. 

"Bądźmy mądrzy przed szkodą"

Premier stwierdził też, że rządowe kampanie na rzecz szczepień okazały się skuteczne i dziś około 70 proc. Polaków jest gotowych się zaszczepić, a w listopadzie ubiegłego roku to było poniżej 30 proc. 

Morawiecki mówił że zostały przekroczone założenia sprzed kilku miesięcy dotyczące liczby wykonanych szczepień. Stwierdził, że zakładano, iż będzie to do końca czerwca 20 mln wykonanych szczepień, a finalnie do końca czerwca było to około 30 mln wykonanych szczepień. Dziś to około 34 mln szczepień i to tempo jest zależne tylko od liczby osób, które są gotowe do zaszczepienia - zaznaczył szef rządu. 

Mając potwierdzenie jak działa czwarta fala już na zachodzie Europie, naprawdę bądźmy mądrzy przed szkodą, bądźmy tymi, którzy zaszczepią się jak najszybciej. Zbudowaliśmy infrastrukturę szczepień, która gotowa jest przyjąć 700 tys. obywateli dziennie, to oznacza, że w ciągu tygodnia możemy zaszczepić ok. 5 mln Polaków i to jest ta brakująca część dorosłej populacji (...) co do której nasza Rada Medyczna wskazuje, że moglibyśmy wtedy mówić już o wskaźniku bliskim odporności zbiorowej - powiedział Morawiecki. 

Mówił, że dzięki programowi szczepień osiągnięto "kruchą przewagę" w ostatnich tygodniach. Zaznaczył, że kontynuowanie szczepień może pozwolić na uniknięcie ryzyka zamykania znowu jakiejś części gospodarki w przypadku czwartej fali. 

Niedzielski: Jesteśmy przygotowani na czwartą falę koronawirusa

Jesteśmy przygotowani na zwiększoną liczbę zakażeń, na zwiększoną presję na infrastrukturę szpitalnictwa. Wszystkie zagadnienia techniczne, logistyczne są dopracowane i wszyscy są w pełnej gotowości - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. 

Poinformował, że podczas Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego zajęto się m.in. kwestią przygotowania całego systemu laboratoriów do wykonywania diagnostyki w kierunku tego, czy mamy do czynienia z koronawirusem. 

Mamy w gotowości ponad 320 laboratoriów, które wykonują te testy. Możemy wykonywać dziennie 170 tys. badań, co jest liczbą bardzo dużą - powiedział Niedzielski. Jak dodał - "przewyższa jakiekolwiek zapotrzebowanie na liczbę wykonywanych badań, z jaką mieliśmy do czynienia we wcześniejszych okresach". 

Poinformował, że razem z MON i MSWiA pilnowana jest wydolność mobilnych punktów pobrań, czyli popularnych punktów drive-thru. 

Mamy ich blisko 500 na terenie całego kraju. W ich obsłudze cały czas otrzymujemy wsparcie Wojsk Obrony Terytorialnej - powiedział minister zdrowia. 

Zwrócił uwagę, że istnieje możliwość weryfikowania genomu, czyli mutacji, z jakimi mamy do czynienia. W tej chwili jest to jedno z priorytetowych zadań również pod kątem przeprowadzanych inwestycji- zaznaczył. Poinformował, że jest 6 nowych laboratoriów funkcjonujących w ramach sanepidu, które są doposażone dzięki inwestycjom.

Zaznaczył, że "jeżeli liczba zakażeń okazałaby się większa, to mamy podpisane umowy z całą siecią laboratoriów uniwersyteckich, które w zasadzie uczyły sanepid wykonywać te badania genomu". Mamy dodatkowy potencjał wynoszący 4 tys. badań tygodniowo. Jesteśmy, więc w stanie wykonywać 7 tys. badań tygodniowo, co wystarczy, jeśli poziom zakażeń doszedłby do 10 tys. zakażeń dziennie - oświadczył Niedzielski. 

Dworczyk: Nie ma decyzji ws. obowiązkowych szczepień

Pojawiły się postulaty, również na Radzie Medycznej, by obowiązkowymi szczepieniami objąć personel medyczny, pracowników niektórych usług i służby mundurowe, ale w tej sprawie nie ma decyzji - powiedział Michał Dworczyk. 

Na konferencji Dworczyk został zapytany, które ewentualnie grupy zawodowe oprócz medyków mogłyby zostać objęte obowiązkowymi szczepieniami. 

Możemy na razie mówić o postulatach, które są formułowane przez niektórych przedstawicieli środowiska medycznego, one pojawiały się również na spotkaniach Rady Medycznej, ale w tej sprawie nie ma decyzji - odpowiedział Dworczyk. 

Poinformował, że "te grupy, które były najczęściej wskazywane, to był szeroko rozumiany personel medyczny oraz osoby pracujące blisko klienta, czyli w usługach takich, gdzie mają bezpośredni, bliski kontakt z klientem". Plus pojawiały się również takie postulaty dotyczące służb mundurowych - powiedział Dworczyk. 

Mówił, że takie rozwiązania dotyczące obowiązkowych szczepień są wdrożone w kilku krajach UE. W Polsce tego rodzaju decyzje do tej pory nie zapadły - powtórzył. 

Minister zdrowia Adam Niedzielski uzupełnił, że do tej pory postulaty obowiązkowego szczepienia medyków pojawiały się ze strony środowiska medyków. A niedawno - zaznaczył - przedstawiciele różnych organizacji pacjentów zaapelowali, żeby wprowadzony został obowiązek szczepień medyków, ponieważ daje to poczucie bezpieczeństwa pacjentom leczonych na różnych oddziałach.  

Dwa duże programy mające na celu zachęcić do szczepień

Zostaną uruchomione dwa duże programy mające na celu zachęcić Polaków do szczepień. Pierwszy to "Rosnąca odporność", który dotyczyć będzie samorządów i drugi dotyczący objazdowych punktów szczepień - poinformował natomiast szef KPRM, pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk. 

"Rosnąca odporność" to program dla samorządów. Trzy gminy w każdym powiecie ziemskim, które odnotują najwyższy wzrost poziomu zaszczepienia, otrzymają odpowiednio 1 mln złotych za pierwsze miejsce, pół miliona za drugie i 250 tys. złotych za trzecie miejsce - powiedział Dworczyk. 

Jak dodał, drugi program dotyczyć będzie powstania objazdowych punktów szczepień. W oparciu o urzędy wojewódzkie zostaną uruchomione takie mobilne punkty, które będą jeździły po tych gminach, gdzie jest najmniej osób zaszczepionych, gdzie mieszkańcom być może najtrudniej było dotrzeć do punktów szczepień - powiedział szef KPRM. 

W porozumieniu oczywiście z samorządami takie punkty zostaną uruchomione. Będzie tam ryczałt finansowy dla mobilnego punktu organizującego szczepienia i wysoka stawka za codziennie wykonywane szczepienia - powiedział Dworczyk. 

Poinformował, że zgodnie z decyzją premiera Mateusza Morawieckiego podejmowane zostaną kolejne działania, które mają poprawić sytuację związaną z szczepieniami przeciw Covid-19. Ruszamy od września z dużą kampanią edukacyjną w szkołach. Będzie o tym Ministerstwo Edukacji Narodowej szczegółowo informowało - powiedział.

Jak mówił, nie chodzi tylko o lekcje, na których będzie przekazywana rzetelna informacja, ale chodzi też o webinaria dla rodziców, dla osób dorosłych, "gdzie właśnie tej rzetelnej informacji będzie można się spodziewać".  

"Nie wykluczamy żadnych rozwiązań"

Analizujemy rozwiązania, które są stosowane w innych krajach do walki z pandemią oraz w związku z realizacją programów szczepień. Nie wykluczamy żadnych rozwiązań - mówił Dworczyk. 

Pełnomocnik rządu ds. szczepień wskazywał, że działania proszczepionkowe prowadzone są od 8 miesięcy. Teraz dodajemy kolejne komponenty, rozwijamy te działania, które do tej pory wprowadzaliśmy - mówił. 

Kształtowanie postaw społecznych wymaga pewnego czasu, więc musimy uczciwie sobie powiedzieć: ten czas jest nam potrzebny, takie rzeczy nie zdarzą się z dnia na dzień - podkreślił szef KPRM. 

Zapewnił, że rząd analizuje wszystkie rozwiązania, które są stosowane do walki z pandemią oraz w związku z realizacją programów szczepień zarówno w krajach europejskich, jak i pozaeuropejskich. My nie wykluczamy żadnych rozwiązań, biorąc pod uwagę to, że sytuacja może rozwinąć się bardzo różnie. Mamy nadzieje, że żadnych czarnych scenariuszy nie będzie w Polsce, ale musimy brać pod uwagę wszystkie możliwości - dodał. 

Dworczyk wskazywał, że możliwość weryfikacji szczepienia przez pracodawców jest jednym postulatów formułowanych od wielu tygodni przez środowiska zrzeszające przedsiębiorców. Jest to jedno z rozwiązań, które jest analizowane - dodał. 

Dopytywany, kiedy możemy spodziewać się rozstrzygnięć w tej kwestii, przyznał, że jest to uzależnione od sytuacji pandemicznej i jest trudne do przewidzenia. 

Minister zdrowia mówił o modelach, które wskazują na powiększenie liczby zachorowań w drugiej połowie sierpnia i po wakacjach. My będziemy na bieżąco reagować w zależności od sytuacji epidemicznej w Polsce - dodał.

Na akcję i promocję szczepień wydano do tej pory ponad 1 mld złotych

Dworczyk przypomniał, że do tej pory uruchomiono ponad 6 tysięcy punktów szczepień populacyjnych i ponad 500 punktów szczepień powszechnych. Dodał, że w przedsięwzięcie włączyło się blisko 500 aptek oraz galerie handlowe. 

Rozpoczęto sczepienia w trakcie masowych imprez, w mobilnych punktach. Takim pierwszym dużym projektem była akcja "Zaszczep się w majówkę". Były szczepienia w zakładach pracy - wymieniał Dworczyk. 

Oprócz tego - dodał - organizowano konkursy samorządowe, a także przeprowadzono kampanię telefoniczną zachęcającą do szczepień, w ramach której NFZ podjął próby kontaktu z blisko 700 tysiącami pacjentów.

Zaangażowaliśmy samorządy do tego, żeby kontaktować się z każdym mieszkańcem powyżej 55. roku życia. Rozpoczęliśmy kolejny program z POZ-ami, które kontaktują się również telefonicznie proponując szczepienia swoim pacjentom powyżej 55. roku życia - zaznaczył szef KPRM. 

W sprawie promocji szczepień rząd współpracował ponadto z kołami gospodyń wiejskich i Ochotniczą Strażą Pożarną. Uruchomił też loterię Narodowego programu Szczepień.

Prowadziliśmy też dwie duże kampanie - pierwsza to była kampania edukacyjna "Szczepimy się", druga to była kampania profrekwencyjna "Ostatnia prosta". Było tam wielu aktorów, sportowców - wszystko po to, żeby po pierwsze przekazać rzetelną informację, a po drugie zachęcić do szczepienia, bo to jest jedyny sposób na pokonanie pandemii - podkreślał Dworczyk.

Według niego, na akcje promocyjne na rzecz szczepień wydano do tej pory ponad 1 mld złotych. 

Szef KPRM podziękował personelowi medycznemu, samorządowcom, przedsiębiorcom i innym osobom do tej pory zaangażowanym w realizację Narodowego Programu Szczepień.