Minister zdrowia Łukasz Szumowski zaapelował, aby w związku z kolejnymi przypadkami koronawirusa w Polsce nie robić zapasów środków medycznych i żywności. "Zachowujmy się racjonalnie, zachowujmy się normalnie tak naprawdę. Ja nie kupiłem na zapas żadnych środków do domu. Wydaje mi się, że to nie jest w tej chwili niezbędne" – stwierdził.

Pojawiają się informacje - i to z różnych stron - o tym , że Polacy kupują, a to produkty żywnościowe, a to produkty czystościowe. Na dzisiaj nie ma żadnych danych, żeby polska gospodarka miała mieć braki w zakresie produktów żywieniowych czy produktów czystościowych - mówił na konferencji prasowej Łukasz Szumowski. Podobnie jak z lekami. Nie ma danych na to, że łańcuch dostaw został na dziś zaburzony do Polski - dodał.

Minister zdrowia przyznał, że są dane, które mówią o tym, że sprzedaż w aptekach wzrosła. Zrozumiała jest chęć zaopatrzenia się w środki, które mogą być przeciwgorączkowe - mówił. Przypominam, nie ma w tej chwili zaburzonych łańcuchów dostaw. Fabryki już samych specyfików, a nie substancji czynnych, które są zlokalizowane na świecie i w Europie, mają zapasy tych substancji czynnych - zgodnie z  informacją, którą miałem w Brukseli ze strony EMA (Europejska Agencja Leków) - powiedział szef resortu zdrowia.


Minister zaapelował, "aby nie wykupywać na zapas, na miesiące do przodu, bo to może spowodować, że w danej aptece akurat czegoś może zabraknąć".

Nie chcielibyśmy takiej sytuacji. Ale tak samo to dotyczy środków spożywczych, higieny osobistej - powiedział. Jak tłumaczył, jeśli kupujemy zapasy na wiele miesięcy, nie jest to racjonalne, patrząc na razie na skalę zjawiska.

Do tej pory w Polsce potwierdzono 6 przypadków koronawirusa. Minister powiedział, że obecnie w związku z podejrzeniem koronawirusa, który wywołuje chorobę COVID-19, hospitalizowanych jest w kraju 128 osób, ponad 1300 osób przebywa w kwarantannie domowej i ponad 6 tys. objętych jest nadzorem sanitarnym.

Te dane zmieniają się dość szybko, w górę i w dół. To znaczy, że służby działają - zapewnił Szumowski.